Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Philips będzie miał trudny rok

30-01-2012, 11:39

Władze Philipsa poinformowały, że pierwsza połowa roku będzie szczególnie trudna dla ich korporacji. Problem mają stanowić przede wszystkim istotne wydatki związane z restrukturyzacją.

Frans van Houten pełniący funkcję dyrektora generalnego Philipsa poinformował w poniedziałek, że nadchodzące dwa kwartały będą raczej kontynuacją trudnej sytuacji w firmie. Dla uważnych obserwatorów rynku nie powinno to być jednak zaskoczenie.

Czytaj także: Siemens pracuje nad załataniem luk w krytycznych systemach

- W pierwszej połowie 2012 roku widoczny będzie wpływ zmian, jakie będziemy w najbliższym czasie wprowadzali w naszej firmie - powiedział Frans van Houten. - To nie będzie łatwe sześć miesięcy. Zapowiedź restrukturyzacji daje jednak nadzieję na poprawę sytuacji w dłuższym terminie, co z kolei może stanowić ciekawą okazję do nabywania przecenionych walorów firmy.

Warto przypomnieć, że Philips poinformował niedawno o spadku przychodów w czwartym kwartale 2011 roku aż o 45%. Gorzej radziły sobie zarówno oddziały związane z sektorem opieki zdrowotnej, jak i produkcją żarówek. Za część problemów obwinia się m.in. spowolnienie gospodarcze w Europie.

Wcześniej również Siemens ujawnił, że kryzys nie obszedł się z nim łagodnie. O ile w przypadku niemieckiej korporacji nie oznacza to zakończenia kwartału pod kreską, tak z pewnością trudno mówić tutaj również o sukcesie. Przedstawiciele firmy informowali niedawno, że spełnienie zapowiadanych wcześniej prognoz finansowych będzie "bardzo ambitnym zadaniem".

Czytaj także: Siemens pomagał przy ataku na Iran?


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: Philips, Reuters



Ostatnie artykuły:

fot. HONOR








fot. Freepik



fot. ING