Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Pamiętacie desant pluszowych misiów na Białoruś? Śledztwo zostało zamknięte

17-07-2013, 21:04

Anton Surapin, białoruski student dziennikarstwa, któremu za publikację w sieci zdjęć pluszowych misiów groziło 7 lat więzienia, nie musi już obawiać się kary.

Rok temu pisaliśmy w Dzienniku Internautów o „desancie pluszowych misiów”, którego dokonali pracownicy szwedzkiej agencji reklamowej Studio Total. 4 lipca 2012 roku, przelatując jednosilnikowym samolotem nad Iwieńcem, pomiędzy Mińskiem a granicą litewską, rozrzucili oni około 800 pluszowych misiów trzymających transparenty w obronie wolności słowa na Białorusi.

Postępowanie karne w sprawie spadochronowego desantu pluszowych misiów wzywających do obrony wolności słowa na Białorusi zostało zamknięteZdjęcia tych misiów zostały opublikowane na stronie Belarusian News Photos, którą prowadził Anton Surapin. Kilka dni później 20-letni wówczas student został zatrzymany pod zarzutem „współudziału w przestępstwie” (art. 16 kodeksu karnego Republiki Białorusi) oraz „organizowania nielegalnej migracji” (art. 371). Na nic się zdały zapewnienia Szwedów, że oskarżony nie był w żaden sposób związany z zorganizowaną przez nich akcją. Białoruskie KGB chciało ich zresztą przesłuchać na miejscu, ale w obawie o swoje bezpieczeństwo przedstawiciele Studio Total zrezygnowali z przyjazdu do Mińska.

Surapin został następnie warunkowo zwolniony z aresztu, otrzymał jednak zakaz opuszczania rodzinnego Słucka bez zezwolenia KGB. Zabroniono mu też udzielania jakichkolwiek informacji związanych z przebiegiem śledztwa.

Sprawa rozstrzygnięta na korzyść Surapina

Jak podaje Amnesty International, 28 czerwca br. białoruski Komitet Bezpieczeństwa Państwa wydał oświadczenie, w którym poinformował o zamknięciu śledztwa w sprawie „desantu pluszowych misiów”. Oskarżenia przeciw studentowi dziennikarstwa zostały wycofane. Zniesiono wymaganą kaucję, pozwolono mu na opuszczenie kraju i zwrócono sprzęt skonfiskowany podczas przeszukania. Co ciekawe, w sieci można znów znaleźć opublikowane przez Surapina zdjęcia misiów.

Z zarzutów został ponadto oczyszczony Siergiej Baszarimau, którego - tak jak Surapina - oskarżono o pomoc w nielegalnym przekroczeniu granicy. Wynajął on mieszkanie dwóm współpracownikom szwedzkich pilotów, którzy przybyli do Mińska dwa dni przed akcją i wyjechali natychmiast po jej zakończeniu. KGB nie dopatrzyło się związku między nim a „misiowym wybrykiem”.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *