Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Ożywili polską ikonę muzyki rockowej - Korę za sprawą najnowszych technologii i sztucznej inteligencji

10-11-2020, 16:14

Kryzys związany z pandemią COVID-19 wymusił poszukiwanie nowych rozwiązań również na branży artystycznej. Naprzeciw trudnej sytuacji z nowatorskim projektem wyszły firmy ART73, zajmująca się promocją polskiej kultury i sztuki wraz z polskim startupem Leia Display System, który zabłysnął na arenie międzynarodowej swoimi urządzeniami umożliwiającymi wyświetlanie obrazu w powietrzu. Współpraca zaowocowała holograficznym koncertem zmarłej w 2018 roku artystki muzyki rockowej – Kory.

W projekt zaangażował się jej mąż Kamil Sipowicz, udostępniając wizerunek artystki. Do stworzenia „wirtualnej Kory” wykorzystano technologię Deep Fake, bazującą na sieciach neuronowych i sztucznej inteligencji, która potrafi „uczyć się” ludzkich twarzy, bazując wyłącznie na zdjęciach. Do „nauczenia się” twarzy Kory w algorytm wgrano kilka tysięcy zdjęć wizerunku artystki z lat 90-tych. Tak przygotowany model twarzy został nałożony na twarz aktorki – Aleksandry Popławskiej, która zaangażowała się w projekt, wykonując jeden z hitów Kory w bardzo ciekawym remiksie Deep Domka – „Po prostu bądź”.

- Jestem bardzo emocjonalnie poruszona. Czasami w tej twarzy widziałam za bardzo siebie. A czasami była uchwycona Kora. To jest jakaś taka magia ożywienia idolki swoimi siłami. Dziwne uczucie. Jestem podekscytowana – skomentowała występ w nowej roli Popławska. Efekt jest tak wiarygodny, że praktycznie nie da się rozpoznać manipulacji. „Kora jak żywa” - tak skomentował efekt końcowy Kamil Sipowicz po kameralnym, ze względu na sytuację epidemiczną, pokazie dla mediów.

- Już samo ożywienie Kory robi niesamowite wrażenie i otwiera nowe możliwości przed branżą rozrywkową, efekt potęguje dodatkowo wykorzystanie technologii holograficznych - mówi Daniel Skutela z Leia Display. Występ Kory wyświetlono na kilku holograficznych nośnikach, między innymi na ekranie mgłowym, dzięki czemu uzyskano efekt „obrazu zawieszonego w powietrzu”, przez, który można przejść, czy też włożyć w niego rękę. - Taki hologram może na jednej scenie występować w towarzystwie realnych muzyków. Na dziś to jeszcze nowa materia, ale efekty dają nadzieję na rozwój tego projektu i może w niedalekiej przyszłości będziemy mieli do czynienia z koncertami artystów, których już z nami nie ma – komentuje performance Arek Jaśkowski CEO firmy ART73 pomysłodawcy i głównego producenta hologramu Kory.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca

              *