Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Rząd zgodził się na ukrócenie możliwości sprzedaży leków przez internet. Dla klientów oznaczać to będzie wyższe wydatki, ale także większe bezpieczeństwo.

27 miliardów złotych wyniosą nasze tegoroczne wydatki na leki, niewielki ułamek z tej kwoty stanowić będą zakupy dokonane przez internet. Szacuje się, że Polacy zostawiają w internetowych aptekach od 50 do 200 milionów złotych. Wielkość rynku rosła jednak w ostatnim czasie bardzo szybko. Kupowanie w sieci to oszczędność nie tylko czasu, ale i pieniędzy. Także w przypadku kupna leków.

Większość kupowanych przez nas leków wydawana jest na receptę. Nierzadko są to specyfiki drogie, kupno ich przez internet pozwalało na zaoszczędzenie nawet 20 procent. Oficjalnie leków na receptę przez internet kupować w Polsce nie można - prawo farmaceutyczne nie zawierało bowiem definicji sprzedaży wysyłkowej. Apteki wykorzystywały to, uznając kurierów dostarczających medykamenty za pełnomocników zamawiającego.

>> Czytaj także: Polskie apteki za pomocą internetu obniżają koszt dotarcia do klientów 

Sonda
Kupiłeś/-aś kiedyś leki w aptece internetowej?
  • tak
  • nie
wyniki  komentarze

W niektórych aptekach sieciowych klienci mogli dokonać zakupu przez internet, a następnie odebrać leki w jednej z aptek tradycyjnych.

Przyjęty przez rząd pakiet zdrowotny to uchybienie wyeliminuje - definicja sprzedaży wysyłkowej uniemożliwi dokonywanie tańszych i wygodniejszych zakupów. Zmianę popiera Naczelna Izba Aptekarska. W jej opinii sprzedaż leków przez internet nie gwarantuje odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa dla pacjentów. Co więcej, stwarza zagrożenie handlu podróbkami leków bądź też narkotykami.

Nowe przepisy zostaną zapewne przyjęte przez parlament. Na droższe zakupy w sieci będziemy musieli być gotowi już od 1 stycznia 2011 roku.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: Money.pl