Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Od dziś za rozpowszechnianie nagrań z amatorskim seksem można pójść do więzienia

Rafał Cisek, Nowe Media 08-06-2010, 06:04

Dziś wchodzi w życie duża nowelizacja prawa karnego. W zmienionym Kodeksie karnym zaostrzono m.in. kary za przestępstwa pedofilskie. Wprowadzono też karę już za samo złożenie przez internet propozycji seksualnej osobie poniżej lat 15 (tzw. grooming). Surowo ukarani mogą też jednak zostać miłośnicy nagrań zawierających amatorski seks.

Tak zwana wielka nowelizacja prawa karnego (największa od dwunastu lat), uchwalona w listopadzie zeszłego roku, wprowadza m.in. karanie propagowania tzw. dobrej pedofilii - czyli przekonywania, że kontakty seksualne z dziećmi nie muszą ich krzywdzić (nowy art. 200b Kodeksu karnego). Czyn taki jest zagrożony karą do dwóch lat więzienia.

Taką samą karą jest zagrożone składanie przez internet małoletniemu propozycji seksualnych (tzw. grooming) - nowy art. 200a §2 kk.

Co ciekawe, surowej karze (aż do 3 lat więzienia) podlega również już samo nawiązanie kontaktu z osobą poniżej lat 15 w zamiarze spotkania z nią (przy użyciu groźby, ale nie tylko) w celu popełnienia przestępstwa seksualnego. Z całym poparciem i szacunkiem dla walki z pedofilią to moim zdaniem dość karkołomna konstrukcja (również pod względem dowodowym), która może stać się potencjalnie polem dla wielu nadużyć:

Art. 200a.
§ 1.
Kto w celu popełnienia przestępstwa określonego w art. 197 § 3 pkt 2 lub art. 200, jak również produkowania lub utrwalania treści pornograficznych, za pośrednictwem systemu teleinformatycznego lub sieci telekomunikacyjnej nawiązuje kontakt z małoletnim poniżej lat 15, zmierzając, za pomocą wprowadzenia go w błąd, wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania sytuacji albo przy użyciu groźby bezprawnej, do spotkania z nim,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

Z drugiej strony być może rzeczywiście w walce z pedofilią nie ma co przebierać w środkach? Nowela wprowadza też m.in. zakaz potajemnego utrwalania i rozpowszechniania (również w internecie) nagich wizerunków osób lub przebiegu kontaktów seksualnych. Stanowi o tym nowo dodany do Kodeksu karnego art. 191a:

Art. 191a.
§ 1.
Kto utrwala wizerunek nagiej osoby lub osoby w trakcie czynności seksualnej, używając w tym celu wobec niej przemocy, groźby bezprawnej lub podstępu, albo wizerunek nagiej osoby lub osoby w trakcie czynności seksualnej bez jej zgody rozpowszechnia,
podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§ 2. Ściganie następuje na wniosek pokrzywdzonego.

Konstrukcja też wydaje się ciekawa, bo co jeżeli ktoś wszedł w posiadanie amatorskiego nagrania z zarejestrowanym stosunkiem seksualnym osób, wśród których była choć jedna, która nie wyraziła na to zgody i np. nie wiedząc o tym rozpowszechnił dalej to nagranie?

Abstrahuję w tym momencie od kwestii ewentualnego naruszenia praw autorskich czy dóbr osobistych poszczególnych osób na nagraniu. Chodzi mi natomiast o potencjalną bardzo surową odpowiedzialność karną dla takiej osoby - nawet do 5 lat pozbawienia wolności.

Z drugiej strony, pod pewnymi warunkami, karane jest już samo utrwalanie wizerunku nagiej osoby lub "osoby w trakcie czynności seksualnej". Oczywiście, jeżeli jest to robione przy użyciu przemocy lub groźby bezprawnej, to rozumiem penalizację takiego zachowania.

Co jednak się kryje pod pojęciem podstęp? Jeżeli mąż chce sobie sfilmować seks z żoną bez jej wiedzy wyłącznie na swój własny prywatny, intymny użytek i w tym celu ukryje w małżeńskiej alkowie kamerę, to już jest podstęp? Czy może nie jest? A co jak się pokłócą, będzie rozwód i przy przeprowadzce żona odkryje nagranie i z czystej życiowej zemsty "za wszystko" zgłosi je do prokuratury?

A co gdy mąż zrobi nad ranem nagiej śpiącej żonie zdjęcie, żeby je sobie trzymać "tylko dla swoich oczu", prywatnie w komórce?

Rafał CisekCiekawe, jak się rozwinie się praktyka stosowania nowych przepisów o przestępstwach seksualnych w internecie. Z jednej strony popieram jak najbardziej walkę z pedofilią, z drugiej strony obawiam się, czy zbytnia penalizacja pewnych zachowań w przypadku sytuacji niejednoznacznych i bardzo intymnych nie doprowadzi do nadużywania przepisów karnych o przestępstwach seksualnych.

Rafał Cisek, radca prawny, współpracownik Centrum Badań Problemów Prawnych i Ekonomicznych Komunikacji Elektronicznej (CBKE), twórca serwisu prawa nowych technologii NoweMEDIA.org.pl, ekspert w zakresie prawnych aspektów komunikacji elektronicznej.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *