Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

"Zmiana" zablokowała internet. Transmisje online z ceremonii zaprzysiężenia Baracka Obamy na prezydenta USA mogło obejrzeć nawet kilkadziesiąt milionów osób. Wiele serwisów nie wytrzymało natężenia, a część stron znacznie zwolniła.

Zaprzysiężenie Baracka Obamy na 44. prezydenta Stanów Zjednoczonych pod wieloma względami było zdarzeniem bez precedensu. Nie chodzi tylko o fakt, że jest pierwszym nie-białym prezydentem. Po raz pierwszy otwarto dla obywateli najbliższe Kongresowi tereny, dzięki czemu inaugurację w samym Waszyngtonie obejrzało około miliona osób. Dzięki rozstawionym w całym kraju telebimom w jednym z najważniejszych wydarzeń w historii USA mogły wziąć udział miliony Amerykanów.

Inauguracja Obamy na prezydenta odbiła się także echem w internecie. Rekordowa liczba osób, zamiast obejrzeć ceremonię w telewizji, zasiadła przed monitorami komputerów. Firma Akamai Technologies Inc., która na zlecenie przygotowuje transmisje online, poinformowała, że w szczytowym momencie jednocześnie zaprzysiężenie oglądało aż 7,7 milionów osób. Zazwyczaj liczba ta nie przekracza 2 milionów.

Konkurencyjna firma - Limelight Networks Inc. - mogła się pochwalić liczbą 2,5 milionów internetowych widzów - podaje agencja AP.

Niektóre serwisy miały jednak problemy, by zapewnić każdemu chętnemu możliwość obejrzenia transmisji online. CNN.com oraz Associated Press umieszczały internautów na listach oczekujących, gdyż nie były w stanie zapewnić wystarczającego transferu.

Firma Keynote Systems Inc., zajmująca się monitoringiem internetu, poinformowała także, że duża liczba osób, oglądających transmisję z ceremonii w internecie doprowadziła do znacznego zmniejszenia przepustowości sieci. 40 najpopularniejszych stron internetowych zwolniło aż o 60 procent.

Po liczbach widać, że Amerykanie łączą z Barackiem Obamą ogromne nadzieje na poprawę sytuacji w kraju. Stany Zjednoczone dotknięte kryzysem gospodarczym prowadzą także dwie wojny (w Iraku i Afganistanie), których końca nie widać. Nic dziwnego, że "Zmiana" zwyciężyła.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *