Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Dwa tygodnie trwały poprawki usługi Street View, zanim wystartowała ona w całej krasie w zeszłym tygodniu w Niemczech. W przyszłości jednak nie zabraknie zapewne słów krytyki pod jej adresem.

Na początku listopada Google udostępniła usługę Street View dla miasta Oberstaufen. Przygotowania do premiery, ze względu na bardzo rygorystyczne prawo Niemiec w zakresie ochrony danych, trwały bardzo długo. Jak się okazało, Amerykanie mieli co poprawiać - Dziennik Internautów pisał m.in. o tym, że użytkownicy iPhone'ów i iPadów widzieli niezamazane domy.

>> Czytaj więcej: Użytkownikom iPhone nie zamazano zdjęć Street View

Błędów było jeszcze kilka, dlatego też na kolejną partię trzeba było czekać dwa tygodnie. Okazało się bowiem, że zamazanie jednej nieruchomości powoduje analogiczny efekt w stosunku do przylegających. Wreszcie jednak pod koniec zeszłego tygodnia wirtualne spacery możliwe są po ponad dwudziestu niemieckich miastach, w tym po Berlinie, Hamburgu i Monachium.

Sonda
Street View łamie prawo do prywatności
  • tak
  • nie
  • trudno powiedzieć
wyniki  komentarze

To zapewne jednak nie koniec problemów Google'a u naszych zachodnich sąsiadów. Firma i tak musiała jego mieszkańców potraktować w sposób specjalny - jeszcze przed upublicznieniem obrazów w sieci każdy Niemiec miał możliwość zastrzeżenia wizerunku swojego domu. Z prawa tego skorzystało blisko ćwierć miliona osób.

>> Czytaj więcej: Ćwierć miliona gospodarstw domowych wypisuje się ze Street View

Swoje zastrzeżenia wobec usługi ma także polski Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych. Nie zgadza się m.in. na to, by zdjęcia źródłowe przechowywane były przez Google'a przez 12 miesięcy. GIODO wydał decyzję nakazującą Google’owi niszczenie zdjęć źródłowych zaraz po ich zamieszczeniu w internecie – mówi Małgorzata Kałużyńska-Jasak z GIODO.

Usługa w każdym kraju, w którym się pojawia, wywołuje bardzo wiele kontrowersji. Podnosi się najczęściej argumenty odnośnie łamania prawa do prywatności. Przy okazji realizacji podobnych problemów wychodzi czasem także ignorancja samej firmy wobec danego państwa - w Japonii ujawniła ona mapy, z których każdy mógł wyczytać, gdzie mieszkają osoby pochodzące z uznawanych za upośledzone grup społecznych.

>> Czytaj więcej o Street View w Dzienniku Internautów 


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *