Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Nie używaj Adobe Readera! Przynajmniej dopóki go nie zaktualizują (wideo)

08-11-2012, 09:53

Przed nowo odkrytą, groźną luką w popularnym czytniku plików PDF ostrzegają eksperci ds. bezpieczeństwa.

Luka zero-day występuje w wersjach X i XI programu Adobe Reader. O wykryciu podatności  poinformowali wczoraj specjaliści rosyjskiej firmy Group-IB, którzy przygotowali wideo pokazujące sposób jej wykorzystania:

Jak zauważa Brian Krebs, jeden z najbardziej cenionych ekspertów ds. bezpieczeństwa, jest to prawdopodobnie pierwszy udokumentowany przypadek obejścia piaskownicy (ang. sandbox) w produktach Adobe.

Dla mniej zorientowanych: niektóre programy, w tym właśnie Adobe Reader, ze względów bezpieczeństwa uruchamiają pliki pochodzące z nieznanych/niezaufanych źródeł w odizolowanym środowisku, co zapobiega infekcjom. Taki wydzielony obszar nazywamy piaskownicą. Pokonanie tego zabezpieczenia należy uznać za spore osiągnięcie - nic dziwnego, że exploit wykorzystujący lukę można kupić na czarnym rynku za 30-50 tys. dolarów. Według Group-IB został on dołączony również do BlackHole, oprogramowania typu crimeware, które pozwala przestępcom bez zbytniej wiedzy informatycznej atakować komputery pechowych internautów.

Jak działa exploit i jak się przed nim zabezpieczyć

Inna sprawa, że nowo odkrytej luki nie da się wykorzystać ot tak. Jak tłumaczy Andrej Komarow z Group-IB, aby exploit zadziałał, użytkownik musi zamknąć bądź odświeżyć przeglądarkę (przy założeniu, że specjalnie spreparowany dokument przestępca umieści w sieci, a internauta otworzy go, korzystając z wtyczki Adobe w przeglądarce - więcej szczegółów w filmie powyżej). Innymi słowy, nie obejdzie się bez interakcji z użytkownikiem. Z informacji podanych przez ekspertów wynika również, że exploit działa wyłącznie w systemie Windows. Przynajmniej na razie.

Firma Adobe została już poinformowana o luce, nie wiadomo jednak, kiedy pojawi się likwidująca ją aktualizacja. Do tego czasu lepiej wstrzymać się z otwieraniem PDF-ów z niezaufanych źródeł. Istnieje też inne wyjście - na rynku oprogramowania można znaleźć sporo alternatywnych rozwiązań, które bez problemów radzą sobie z plikami PDF, np. Foxit Reader, PDF-XChange Viewer, Nitro PDF albo Sumatra PDF. Zachęcam do ich wypróbowania.

Adobe Reader wykorzystywany w jednej czwartej ataków

Przy okazji warto zerknąć na przygotowany przez Kaspersky Lab wykres pokazujący, jakie aplikacje były najczęściej atakowane w minionym kwartale. To, że na pierwszym miejscu znalazła się Java, nikogo nie powinno dziwić. W Dzienniku Internautów informowaliśmy o groźnej luce, która zmusiła Oracle do wydania przedterminowej aktualizacji (jak się wkrótce okazało - wadliwej).

Adobe Reader uplasował się na drugim miejscu - próby infekcji przeprowadzane za pośrednictwem tego programu stanowiły 25% wszystkich zablokowanych ataków. Jurij Namiestnikow z Kaspersky Lab twierdzi, że popularność exploitów dla czytnika Adobe stopniowo słabnie, m.in. dzięki wprowadzonym w ostatnich wersjach automatycznym aktualizacjom. Nadal jednak warto mieć się na baczności.

Aplikacje posiadające luki wykorzystywane przez exploity, III kwartał 2012 r.

Aplikacje posiadające luki wykorzystywane przez exploity, III kwartał 2012 r.
Źródło: Kaspersky Lab


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *