Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Nie taki bitcoin anonimowy

22-03-2018, 22:28

Amerykańska Agencja Bezpieczeństwa Narodowego mogła identyfikować wysyłających i odbierających bitcoiny oraz zbierać dane z ich komputerów. Po wycieku takiej informacji może zachwiać się dominująca pozycja bitcoina na rynku kryptowalut.

Ceny kryptowalut nie rosną już w takim tempie jak jeszcze pod koniec 2017 roku. Bitcoin, który ma ponad 40-procentowy udziału w rynku, kosztuje dziś około 9 tysięcy dolarów. To o blisko 11 tysiecy dolarów poniżej szczytów z połowy grudnia, ale o 3 tysiące powyżej dołka z początku lutego.

Za ten stan rzeczy w pewnym stopniu odpowiada zmniejszona ekspozycja tematu kryptowalut w mediach, zakaz reklam na Facebooku i zapowiedź zakazu Google’a, który zacznie obowiązywać niebawem. Do spadku przyczyniły się też zaostrzone regulacje obrotu kryptowalutami wprowadzane przez wiele krajów.

Co NSA wie o wysyłających i odbierających bitcoiny?

Wahania cenowe kryptowalut wielu użytkowników mogło zaakceptować z uwagi na zaletę anonimowości, jednak i ona została ostatnio podważona. “The Intercept”, który jest znany z publikacji tajnych dokumentów byłego agenta CIA Edwarda Snowdena, poinformował, że jedna z agencji rządowych już pięć lat temu mogła śledzić użytkowników bitcoina.

Według upublicznionych dokumentów, które wyciekły za sprawą Snowdena, amerykańska Agencja Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) już marcu 2013 roku była w stanie zidentyfikować część wysyłających i odbierających bitcoiny. NSA zamierzała nadzorować także inne kryptowaluty.

Z dokumentów wynika, że ingerencja nie kończyła się na samej identyfikacji użytkowników. Agencja była w stanie wyciągnąć wiele informacji z komputerów części użytkowników - m.in. hasła, informacje o płatnościach, aktywności w internecie czy adresy MAC (unikalny identyfikator danego urządzenia).

NSA może gromadzić dane z fizycznych połączeń, które tworzą globalną sieć. Do monitorowania komunikacji - w tym tej podróżującej światłowodami - miał być wykorzystywany program OAKSTAR. Natomiast specjalnie dla bitcoina NSA miało używać podprogramu - MONEYROCKET przechowującego dane z Ameryki Południowej, Azji, Bliskiego Wschodu i Europy.

Inne kryptowaluty skorzystają?

Choć ujawnione tajne notatki NSA wskazują, że działania były wymierzone w terroryzm, przestępczość międzynarodową czy handel narkotykami, to działania Agencji mogą teraz odcisnąć piętno na cenie i pozycji najpopularniejszej kryptowaluty. Czy to już początek końca bitcoina? Najprawdopodobniej nie. Trzeba się jednak liczyć z obniżeniem popytu. Część użytkowników zacznie szukać kryptowalut, które zagwarantują więcej anonimowości.

Bartosz Grejner, analityk rynkowy Cinkciarz.pl

Czytaj także w DI

Wątpliwa anonimowość to nie jedyny problem bitcoina. W plikach ukrytych w blockchain znajdują się także nielegalne treści.

Czy można połączyć wydobywanie kryptowalut i nowoczesne rolnictwo?

Prawne aspekty kryptowalut (polemika)


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *