Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Domena .SUCKS posłuży do dojenia firm? ICANN to sprawdza

13-04-2015, 10:03

W internecie prędzej czy później pojawią się adresy z końcówką .sukcs i będzie to po części zasługa ICANN. Istnieją niestety obawy co do tego, że domena .sucks posłuży do wysysania pieniędzy od właścicieli znanych firm.

Jeśli stale czytasz Dziennik Internautów, to wiesz, że kluczowa dla internetu organizacja ICANN już dawno temu umożliwiła firmom staranie się o nowe domeny najwyższego poziomu. Dzięki temu adresy internetowe nie będą się kończyły standardowymi końcówkami (jak .com, .net. czy .pl), ale będą mogły kończyć się dowolną końcówką identyfikującą firmę lub organizację, np. .apple, .google itd.

Początkowo mówiono, że nowe domeny nie będą bardzo powszechne i zapewne kupią je tylko wybrane organizacje. Wyszło trochę inaczej. Pojawili się chętni nawet na takie domeny, jak .wtf, .lol, .fail albo .sucks. Samo staranie się o taką domenę wymagało wpłacenia 185 tys. dolarów. Nie dziwmy się zatem, że organizacja ICANN postanowiła zarobić i na tym. 

.SUCKS do dojenia firm?

Teraz narobiło się trochę zamieszania wokół domeny .sucks. Kupiła ją kanadyjska firma o nazwie Vox Populi. Ta firma ma zamiar udostępniać innym firmom adres z końcówką .sucks. Po co? Założenia są takie, że firmy będą mogły tworzyć centra swojej krytyki. Przykładowo firma Apple mogłaby kupić domenę Apple.sucks, aby uruchomić stronę do zbierania uwag od tych najbardziej niezadowolonych klientów. Rejestracja domen już ruszyła na stronie www.nic.sucks

Firma Vox Populi przygotowała nawet wzruszający film o tym, jak bardzo domena .sucks może wpływać na ulepszanie świata.

Wizja jest piękna, ale czy chodzi tylko o ulepszanie świata? Oczywiście chodzi o pieniądze. Za własny adres z końcówką .sucks trzeba będzie w wielu przypadkach zapłacić 2499 dolarów. Niektóre adresy będą miały specjalne, indywidualnie ustalane ceny. Istnieje możliwość zakupu domeny za 9,95 dol., ale w praktyce będzie to zakup "dotowany" przez tajemniczą platformę o nazwie Everything.sucks. Właściciele domen kupionych w ramach takiej "dotacji" będą mogli prowadzić na niej forum poświęcone danej marce i będą mogli sobie dostosować ustawienia tego forum. 

Oferta firmy Vox Populi zaniepokoiła działającą przy ICANN organizację Intellectual Property Constituency (IPC). Wystosowała ona oficjalne pismo wzywające ICANN do wstrzymania działań związanych z domeną .sucks. Zdaniem posiadaczy praw autorskich firma Vox Populi tak skroiła swoją ofertę, aby wyciągnąć duże kwoty od firm chroniących swój wizerunek albo (jeśli sprzedaż domeny się nie uda) by przekazać domeny cybersquatterom za niższą cenę. W ten sposób - zdaniem IPC - Vox Populi może zarabiać na nadużywaniu znaków towarowych.  

Sonda
Czy internet naprawdę potrzebuje domeny .sucks?
  • tak
  • nie
wyniki  komentarze

Organizacja ICANN zareagowała na to pismo, ale chyba nie w taki sposób, jakiego życzyłaby sobie IPC. Na blogu ICANN czytamy, że organizacja nie czuje się kompetentna do oceniania, czy Vox Populi może naruszać przepisy dotyczące ochrony znaków towarowych. ICANN postanowiła zwrócić się o opinię  w tej sprawie do odpowiednich władz kanadyjskich i amerykańskich. Jeśli potwierdzą one jakieś naruszenia prawa, ICANN będzie mogła podjąć działania.

Dwa lub trzy lata temu informacje o domenie .sukcs wywoływały tylko rozbawienie. Teraz mamy bardzo konkretny problem związany z nową domeną najwyższego poziomu. W przyszłości podobnych problemów może być jeszcze więcej. Można więc wrócić do pytania o to, czy ICANN postąpiła słusznie, zgadzając się na wszelkie możliwe końcówki adresów. Czy ICANN chciała dokonać przełomu, czy po prostu chciała zarobić? Wciąż mamy w pamięci to, że niedawno Google kupiła domenę .app za 25 mln dolarów


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *