Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Jutro ZAiKS ujawni "spisek" producentów sprzętu

26-02-2015, 15:42

Jutro ZAiKS "ujawni", że akcja przeciwko opłatom od tabletów i smartfonów została zainicjowana przez producentów i importerów sprzętu. Jest jeden problem - ludziom to chyba nie przeszkadza w popieraniu akcji.

Dziennik Internautów już dwukrotnie pisał o akcji Nie płace za pałace, zorganizowanej z inicjatywy Związku Importerów i Producentów Sprzętu Elektrycznego i Elektronicznego (ZIPSEE). W ramach tej akcji Związek, ale również tysiące obywateli, domagają się odrzucenia pomysłu, by tzw. opłatę reprograficzną rozszerzyć na smartfony, komputery i tablety. Organizatorzy akcji i obywatele chcą również większej przejrzystości ZAiKS. 

Konsumenci ramię w ramię z producentami

Akcja "Nie płace za pałace" uzyskała wsparcie tysięcy osób i była wielokrotnie opisywana w mediach i na blogach. Wczoraj odbyła się związana z akcją konferencja prasowa. Przy tej okazji poparcie dla akcji wyraziła wiceprezes Federacji Konsumentów Aleksandra Frączek.

- Opłata reprograficzna pobierana jest od różnego rodzaju przedsiębiorców: producentów i importerów sprzętu, zakładów fryzjerskich, hoteli itp., jednak na koniec tę opłatę zawsze poniesie konsument. Rzadko się zdarza, że interesy konsumentów i przedsiębiorców są zbieżne, jednak w tej sytuacji tak jest - powiedziała Frączek na konferencji prasowej. 

Grono podmiotów wspierających akcję powiększyło się o kolejne organizacje - Ogólnopolską Komisję Fryzjersko-Kosmetyczną Rzemiosła Polskiego oraz Parlament Studentów RP. Partnerem akcji jest także Club-Life.eu - projekt muzyczny poświęcony kulturze klubowej. 

Organizatorzy akcji wykazali się nawet kreatywnością i poczuciem humoru, publikując film nawiązujący stylistyką do dawnych kronik filmowych. 

ZAiKS ujawni prawdę

ZAiKS postanowił odpowiedzieć na akcję "Nie płacę za pałace", organizując własną konferencję prasową. Odbędzie się ona jutro i będą w niej uczestniczyć wyłącznie akredytowani dziennikarze. Do naszej redakcji dotarła informacja o konferencji i oto co możemy w niej przeczytać:

Akcja „Nie płacę za pałace” jest stworzona i opłacana przez takie firmy jak: Samsung, LG, Nokia, Panasonic (...) które w walce o swoje interesy posługują się Związkiem Importerów i Producentów Sprzętu Elektrycznego i Elektronicznego ZIPSEE.

Firmy te, pod pozorem kampanii społecznej, bronią swoich handlowych interesów i działają na rzecz maksymalizacji zysków w Polsce.

(...)

Akcja „Nie płacę za pałace” jest skierowana przeciw wszystkim twórcom, którzy starają się o należne im wynagrodzenia, choć uderza tylko w jedną organizację zbiorowego zarządzania – w ZAiKS. Dlaczego? Przecież Stowarzyszenie Autorów ZAiKS dzieli między swoich twórców zaledwie 12% środków pozyskanych z opłat od czystych nośników, czyli 88% środków trafia do innych organizacji. Więc o co naprawdę chodzi w akcji „Nie płacę za pałace”?

Czytając to, można odnieść wrażenie, że przedstawiciele ZAiKS czują się tak, jakby ujawniali jakiś paskudny spisek. Problem w tym, że tożsamość organizatorów akcji Nie płace za pałace była znana od początku. Wielu ludzi doskonale wie, że w akcji tej uczestniczy ZIPSEE, a więc pośrednio także producenci i importerzy sprzętu. Nikt nawet nie próbował robić z tego tajemnicy. ZIPSEE organizował również inne akcje, np. Kupuje Kopiuje. Nie tylko nie było w tym tajemnicy, ale wręcz mam wrażenie, że ZIPSEE jest bardziej rozpoznawalną organizacją dzięki takim akcjom. 

Bardzo nie podoba mi się to, że ZAiKS mówi o "pozorach akcji społecznej". Nawet jeśli ZIPSEE rozpoczęło tę akcję, to poparcie tysięcy ludzi nie jest bez znaczenia. Nawet jeśli ta akcja została wszczęta przez producentów sprzętu, to z pewnością nie tylko oni odpowiadają za jej sukces. Jest to w dużej mierze zasługa obywateli. 

ZAiKS nie odkrył też nic nowego, stwierdzając, że producenci sprzętu walczą o swoje interesy. Nikt w to nie wątpi. Ludzie czują jednak, że ich interesy są zbieżne z interesami producentów i tu jest pies pogrzebany. Jeszcze raz przytoczmy słowa Aleksandry Frączek z Federacji Konsumentów:

Rzadko się zdarza, że interesy konsumentów i przedsiębiorców są zbieżne, jednak w tej sytuacji tak jest.

Dlaczego ZAiKS?

ZAiKS zastanawia się też, dlaczego ta konkretna akcja jest wycelowana w ZAiKS, skoro pieniądze z opłaty reprograficznej dostają się różnym organizacjom? No właśnie, dlaczego?

Gdyby mnie ktoś spytał, miałbym odpowiedź. ZAiKS jest znany jako organizacja niezwykle wpływowa i w charakterystyczny sposób arogancka. ZAiKS potrafił ignorować publiczne spotkania i w tym samym czasie spotykać się kurtuazyjnie z panią minister. ZAiKS potrafił też otwarcie sprzeciwiać się idei większej przejrzystości finansowej OZZ.

To, co teraz napiszę w tym akapicie, potraktujcie jak moją bardzo osobistą opinię. ZAiKS dla wielu ludzi jest ucieleśnieniem wad organizacji zbiorowego zarządzania. Dlatego w Polsce walka z wadami OZZ to walka z ZAiKS. Mogę się nawet zgodzić, że jest to w pewnym stopniu krzywdzące dla ZAiKS.

Mógłbym być fanem ZAiKS

Jeśli już jesteśmy przy wadach OZZ i wadach ZAiKS, to moim zdaniem istotna jest zwłaszcza jedna. Chodzi o oderwanie od rzeczywistości. Może nie totalne, ale przynajmniej częściowe odklejenie od tego, co się wokół nas dzieje.

ZAiKS prezentuje nam oderwane od rzeczywistości liczby i czasem mam wrażenie, że sam zaczyna w nie wierzyć. Argumentacja ZAiKS za rozszerzeniem opłat reprograficznych opiera się na założeniu, że artyści tracą, gdy ludzie w legalny sposób korzystają z ich muzyki.

Argumentacja ZAiKS opiera się również na istnieniu prawa, które odnosi się do magnetofonów i magnetowidów. ZAiKS mówi, że trzeba prawo dostosować do rzeczywistości, ale mówimy o prawie dotyczącym magnetofonów! Dostosowanie prawa do rzeczywistości wymagałoby gruntownej reformy, a nie rozciągania zasięgu tego prawa poprzez zmianę rozporządzenia. 

ZAiKS lubi się przedstawiać jako obrońca artystów, ale w rzeczywistości nawet członkowie ZAiKS potrafią mieć zastrzeżenia do pomysłów tej organizacji.

Zauważę dla równowagi, że ZAiKS czasem prezentuje rozsądek. Tak, przyznam to! Swojego czasu organizacja ta słusznie zwracała uwagę na krzywdzący artystów podział pieniędzy ze streamingu. Ujawnione niedawno dane z Francji pokazały, że ZAiKS miał rację. Gdyby ZAiKS walczył tylko i wyłącznie z takimi realnymi problemami, mógłbym naprawdę stać się jego fanem. 


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *