Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Kancelaria chce 750 zł od internautów i grozi "wnioskiem o przeszukanie"

30-01-2015, 14:09

Internauci zaczęli otrzymywać pisma z wezwaniami do zapłaty od kancelarii Lex Superior z Gdańska. Sprawa jest o tyle dziwna, że nie wiadomo, skąd kancelaria ma dane osobowe i na jakiej podstawie ustaliła, że odbiorcy mogą być sprawcami naruszeń praw autorskich. W aktualizacji dodajemy komentarz GIODO.

Ostatnio znów jest głośno o copyright trollingu za sprawą pewnej znanej kancelarii adwokackiej. Okazuje się jednak, że do antypirackiego biznesu dołączają kolejni prawnicy (niekoniecznie adwokaci), a ich działania mogą wzbudzać jeszcze większe wątpliwości. 

Lex Superior wzywa do zapłaty

Pewna użytkowniczka ForumPrawne.org poinformowała, że otrzymała list z wezwaniem do zapłaty od kancelarii Lex Superior z Gdańska. Na pierwszy rzut oka jest to wezwanie do zapłaty za rzekome piractwo. Pierwsza strona pisma wygląda tak:

Kancelaria Lex Superior - wezwanie

To pismo miało też kolejne strony zawierające informacje o rzekomych naruszeniach oraz treść ugody. Szczegóły znajdziecie na ForumPrawne.org. Lepszą kopię pism znajdziecie w aktualizacji pod tym tekstem. 

Skąd dane osobowe? Nie wiadomo

Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że mamy do czynienia z kolejną kancelarią taką, jak kancelaria Glass-Brudzińskiego albo kancelaria Anny Łuczak. Sprawa będzie się jednak wydawać całkiem inna, jeśli dokładnie przeanalizujemy to pismo. Prawnicy tacy jak Łuczak i Brudziński to jednak adwokaci, którzy wspierają się konkretnymi postępowaniami karnymi. W przypadku Lex Superior pisma są jakby mniej profesjonalne i przez to budzą wątpliwości.  

  1. Po pierwsze, z pisma od Lex Superior nie można się dowiedzieć, do jakiego utworu prawa naruszono. Jest co prawda jakaś nazwa pliku w tabelce, ale nazwa pliku nie musi być tytułem utworu. Pismo powinno jaśniej informować o tym, za jakie rzekome naruszenie kancelaria chce 750 zł. 
  2. Nie wiadomo, skąd kancelaria w ogóle ma dane osobowe. Na początku pisma kancelaria powołuje się na jakieś "dochodzenie przeprowadzone przez organy ścigania". To sugeruje, że jakieś dochodzenie zostało zakończone i dało jakiś rezultat, ale o jakie dochodzenie chodzi? Kto je prowadził? Pismo tego nie wyjaśnia. 
    Lex Superior nie podaje w swoim piśmie sygnatury akt postępowania karnego. W lewym górnym rogu pisma znajduje się jakaś sygnatura, ale najwyraźniej jest to oznaczenie dokumentu wprowadzone przez samą kancelarię. Użycie słowa "sygnatura", a nie np. "znak pisma" mogło - moim zdaniem - wynikać z chęci wprowadzenia do pisma czegoś, co wygląda na sygnaturę akt postępowania karnego, ale nią nie jest.
    Co więcej, w dalszej części pisma znajduje się zapowiedź złożenia wniosku o ściganie sprawcy przestępstwa w razie braku wpłaty. Na podstawie pisma trudno powiedzieć, czy kancelaria faktycznie uruchomiła jakieś postępowanie. Skoro nie wiadomo nic o postępowaniu, to skąd pochodzą dane osobowe? Być może kancelaria nam to wyjaśni.
  3. Na drugiej stronie pisma kancelaria straszy tym, że złoży wniosek o "ściganie sprawcy przestępstwa oraz przeprowadzenie czynności procesowych w postaci (...) przeszukania pomieszczeń i zabezpieczenia sprzętu". Generalnie czytanie tego pisma nasuwa myśl, że albo nie pisał tego prawnik, albo pisał to bardzo kiepski prawnik. Pismo sugeruje, że kancelaria może spowodować określone niemiłe działania organów ścigania, ale tak naprawdę to organy ścigania decydują o takich rzeczach, jak przesłuchanie czy przeszukanie. 
  4. Kancelaria zachęca do kontaktu i podaje numer telefonu - 708308888. Uwaga, to jest numer o podwyższonej opłacie. Informacja o kosztach połączenia jest podana słownie na dole strony (dwa złote i osiem groszy, w tym podatek od towarów i usług).

Kancelaria w piśmie stwierdza, że działa jako "pokrzywdzony posiadacz majątkowych praw autorskich nabytych na podstawie licencji wyłącznej". Nie występuje zatem w roli pełnomocnika. Ciekawe. 

Zaznaczam, że moja analiza pisma opiera się na kiepskiej kopii. Być może czegoś w nim nie zauważyłem, ale sposób sformułowania pisma i tak może wzbudzać powyższe wątpliwości. Albo brakuje w tym piśmie istotnych informacji, albo są one bardzo słabo widoczne. 

Kancelaria Prawa i Własności...

Czy kancelaria Lex Superior istnieje? Najwyraźniej tak, bo figuruje w KRS. Kancelaria ma też swoją stronę internetową, na której czytamy:

Korzystając z zaawansowanego oprogramowania informatycznego, oferujemy usługę monitoring sieci Bittorrent, for internetowych, grup dyskusyjnych, blogów, serwisów informacyjnych oraz portali społecznościowych, w celu wykrywania i zwalczania naruszeń praw autorskich oraz praw pokrewnych. Wykrywamy i dokumentujemy w czasie rzeczywistym, naruszenia praw do wykorzystywania:

- utworów muzycznych,

- produkcji filmowych,

- działalności wydawniczej,

- oprogramowania komputerowego.

Tak więc wysyłanie pism zgadza się z profilem firmy.

W tym miejscu warto zauważyć, że kancelaria Lex Superior reklamuje się jako "Kancelaria Prawa i Własności Intelektualnej". Najwyraźniej nie jest to kancelaria zatrudniająca adwokatów czy radców prawnych. To ma pewne znaczenie.

Kiedyś rozmawiałem na temat copyright trollingu z Generalnym Inspektorem Ochrony Danych Osobowych. Był nim wówczas dr Wojciech Wiewiórowski. Zwrócił mi on uwagę na to, że adwokaci i radcy prawni mają szerokie prawo do zbierania informacji na potrzeby świadczonych klientom usług radcowskich i adwokackich. Należy jednak pamiętać, że nie każdy prawnik jest adwokatem lub radcą.

- Warto podkreślić, że z wyłączeń dotyczących np. zgłaszania istnienia zbiorów danych do GIODO nie korzystają osoby, które prowadzą różnego rodzaju doradztwo prawne lub inną działalność, nawet jeżeli są prawnikami. Na przykład, gdybym ja zaczął prowadzić jakieś biuro doradztwa prawnego, nie miałbym takich uprawnień, ponieważ nie jestem ani adwokatem, ani radcą prawnym, ani np. notariuszem - powiedział dr Wojciech Wiewiórowski.

Prawnicy z kancelarii Lex Superior najwyraźniej nie są adwokatami ani radcami prawnymi. W tej sytuacji należy zadawać pytania o to, w jaki sposób zbierają oni dane osobowe i czy odbywa się to jak należy. 

Na chwilę obecną skierowaliśmy pewne pytania do samej kancelarii oraz do GIODO. Czekamy na odpowiedzi. 

Aktualizacja I

Kancelaria wciąż nie odpowiada, ale odpowiedziała nam Małgorzata Kałużyńska-Jasak, rzeczniczka prasowa GIODO:

Szanowny Panie Redaktorze,

w odpowiedzi na Pana e-mail uprzejmie informuję, że 21 stycznia 2015 r. do Biura GIODO wpłynął przesłany przez firmę Lex Superior wniosek o zarejestrowanie zbioru „Abonenci IP naruszycieli”.

Przed ewentualnym dokonaniem jego rejestracji, GIODO przeanalizuje formularz zgłoszeniowy pod względem formalnym, a także oceni zgodność przetwarzania danych osobowych z zasadami ochrony danych osobowych, na podstawie zawartych w nim informacji. Dlatego udzielenie odpowiedzi na zadane przez Pana pytania możliwe będzie po zakończeniu wstępnej oceny legalności działań administratora danych zgłoszonego zbioru.

Aktualizacja II

Czytelnicy podesłali nam lepsze kopie pism od Lex Superior. Oto jedna z nich.

Lex Superior - pismo

Lex Superior pismo 2

Aktualizacja III

Kancelaria Lex Superior odpowiedziała na cześć naszych pytań. Szczegóły w kolejnym tekście pt. Lex Superior: Prokuratury sprawdzą kilkadziesiąt tysięcy IP rzekomych piratów?


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca

              *