Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Każde wydarzenie poruszające opinię publiczną może zainspirować oszustów do spreparowania kolejnej pułapki na nieostrożnych internautów. Nie dzieje się nic ciekawego? Nie szkodzi! SMS-owi naciągacze mają bujną wyobraźnię i sami coś wymyślą.

Szpila dotkliwie pobity?

Uwagę użytkowników Facebooka mogą w ostatnim czasie przykuć dwa "polubienia" ich znajomych. Jedno dotyczy materiału wideo o intrygującym tytule Artur Szpilka dotkliwie pobity przez kilku licealistów! Wzięli go z zaskoczenia, nie miał szans. Niezorientowanym wyjaśniam, że chodzi o polskiego boksera występującego w kategorii ciężkiej, który miesiąc temu jednogłośną decyzją sędziów zwyciężył z Tomaszem Adamkiem.

Materiał udostępniony na Facebookowym profilu znajomego

Po kliknięciu w odnośnik internauta trafia na stronę z nieco dłuższym opisem i zdjęciem imitującym kadr z filmu. Zanim jednak będzie miał szansę uruchomić rzekomy film, musi zaakceptować regulamin cookies, co skutkuje polubieniem i publikacją odnośnika-pułapki na jego Facebookowym profilu – w taki właśnie sposób o materiale dowiadują się znajomi ofiary.

Próba odtworzenia materiału wideo skutkuje wyświetleniem komunikatu o konieczności posiadania konta w serwisie. Można je podobno aktywować poprzez podanie swojego numeru telefonu i przepisanie otrzymanego SMS-em kodu. Wykonanie tych kroków spowoduje zapisanie się do płatnego serwisu SMS Premium, który obciąży dodatkową kwotą rachunek użytkownika za każdą przychodzącą w ramach tej usługi wiadomość - ostrzegają eksperci z firmy ESET.

A Wardęga nie żyje?

Inny materiał, który zyskał w ten weekend popularność, nosi tytuł S.A. Wardęga zginął podczas nagrywania nowego filmu! Ostatni film Youtubera. Również ta pułapka działa w oparciu o opisany wyżej schemat. Udało mi się zrobić kilka zrzutów ekranu obrazujących poszczególne etapy oszustwa (po kliknięciu można zobaczyć powiększoną wersję każdego z nich).

Kliknięcie w odnośnik-pułapkę przenosi internautę na stronę, która w pierwszej kolejności zachęca: KLIKNIJ 2 RAZY NA KRZYŻYK ABY ZAMKNĄĆ REKLAMĘ! Jak łatwo się domyślić, ma to na celu publikację odnośnika na Facebookowym profilu ofiary.

Strona z fałszywą informacją o śmierci Wardęgi

Poniżej można zobaczyć, jak wygląda strona wawa-info.pl po zamknięciu reklamy. Jeżeli przewiniemy ją do samego dołu, natrafimy na ciekawą informację o charakterze świadczonej usługi (pisownia zgodna z oryginałem, pogrubienia dodane przeze mnie):

Serwis jest usługą subskrypcyjną dostępną w sieci Plus, T-Mobile, Orange, Play. Użytkownik akceptuje regulamin oraz aktywuję usługę poprzez wpisanie na stronie kodu PIN otrzymanego darmowym sms'em na podany numer telefonu komórkowego lub poprzez wysłanie START FREE na numer 60474.Od momentu aktywacji użytkownik, będzie otrzymywać wiadomości 2 razy w tygodniu. W wtorki i piątki około godzinny 10:00. Wiadomości będą zawierały cytaty motywacyjne.Koszt za każdy sms przychodzący to 4,92 zł z VAT. Dezaktywacji subskrypcji można dokonać w dowolnym momencie poprzez wysłanie SMS o treści STOP FREE pod numer 60474(Koszt wysłania sms to 0 zł). Strona ma charakter rozrywkowy, informacje podane w serwisie niekoniecznie są prawdziwe.

Fałszywa wiadomość o śmierci Sylwestra Wardęgi

Próba odtworzenia filmu powoduje wyświetlenie się zachęty do podania numeru telefonu. Czym to skutkuje, już wiemy (również ze stopki oszukańczej strony).

Zachęta do podania numeru telefonu

Pewną nowością w stosunku do innych tego typu stron jest umieszczony pod playerem przycisk POBIERZ. Towarzyszy mu informacja: Jeśli wideo ładuje się zbyt długo to możesz je pobrać poniżej. Po kliknięciu w przycisk internauta zostaje przeniesiony na stronę filefolder.pl przypominającą serwis do hostowania plików.

Strona umożliwiająca rzekomo pobranie ostatniego filmu Wardęgi

Jeżeli i tu klikniemy w przycisk POBIERZ, zobaczymy kolejną wersję komunikatu zachęcającego do podania numeru telefonu (czego oczywiście nie należy robić).

Inna wersja komunikatu o konieczności podania numeru telefonu

Jeżeli na profilach swoich znajomych zauważysz podejrzane odnośniki, poinformuj ich o swoim odkryciu. Im szybciej ofiara usunie je ze swojej osi czasu, tym większe prawdopodobieństwo, że w pułapkę nie wpadną kolejne osoby.

Czytaj także: Nie daj się nabrać na pożegnalne nagranie Anny Przybylskiej i bicie rekordu polubień


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *