Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Dlaczego nie można kadrować fotki Prezydenta? To wina... regulacji

14-04-2014, 15:36

Dlaczego zdjęć ze strony Prezydenta nie można swobodnie wykorzystywać? Kancelaria Prezydenta twierdzi, że ograniczenia są konieczne ze względu na jakieś tajemnicze regulacje.

To kolejny tekst z cyklu absurdy dostępu do informacji publicznej w Polsce.

* * *

Dwa tygodnie temu Dziennik Internautów pisał o tym, że zdjęć ze strony Prezydenta nie możesz swobodnie wykorzystać, mimo iż zapłaciłeś za stworzenie tych zdjęć jako polski podatnik.

Kancelaria Prezydenta zabrania jakiejkolwiek obróbki tych zdjęć, nawet ich kadrowania. Nie można tych zdjęć wykorzystywać w celach "komercyjnych" co może oznaczać, że jeśli prowadzisz bloga i masz na nim reklamy, musisz uważać z wykorzystaniem prezydenckich fotek na tym blogu. Nawet wykorzystanie zdjęć w takim projekcie jak Wikipedia staje się bardziej problemowe.

Co ciekawe, w przeszłości strona Prezydent.pl oferowała zdjęcia na wolnej licencji. Skąd zmiana na bardziej restrykcyjne zasady? Czy zdjęcia Prezydenta nie powinny być traktowane jak informacja publiczna? Dwa tygodnie temu zadaliśmy te pytania Kancelarii Prezydenta. Odpowiedź otrzymaliśmy dziś.

Szanowny Panie Redaktorze,

W odpowiedzi na Pana pytania uprzejmie informujemy, że zmiana zasad licencji na materiały dostępne na stronie www.prezydent.pl podyktowana była dostosowaniem ich do regulacji dotyczących kwestii fotografii i wizerunku Prezydenta RP. Licencja stosowana obecnie na oficjalnej stronie Prezydenta RP umożliwia korzystanie z zamieszczonych tam materiałów w sposób ograniczony. Ograniczenia dotyczą modyfikacji zamieszczonych materiałów oraz kontekstu ich wykorzystania.

Z poważaniem,
Biuro Prasowe
Kancelarii Prezydenta RP

W tej odpowiedzi jest kilka ciekawych rzeczy.

Kancelaria niczym firma "Krzak"

Po pierwsze, nie wiemy jaki urzędnik udzielił nam tej odpowiedzi. Obserwujemy jednak z zaniepokojeniem, że urzędnicy instytucji publicznych coraz częściej unikają podpisywania się pod odpowiedziami swoim nazwiskiem. Coraz częściej podpisują się jak typowe firmy-krzaki, których pracownicy i przedstawiciele nie chcą ujawniać swoich nazwisk. Mamy więc podpisy takie jak "Zespół WredniOszuści.com" albo "Biuro Prasowe Kancellarii...". To bardzo zła praktyka. 

Co to za "regulacje"?

Po drugie nie ukrywam, że rozczarowuje mnie treść odpowiedzi. Kancelaria Prezydenta niemal dwa tygodnie temu otrzymała od nas pytania. Jeśli potrzebowała na odpowiedź tak dużo czasu, mogła chociaż wymienić te tajemnicze regulacje, które rzekomo wymusiły zmianę licencji.

Przyznam, że bardzo chciałbym te regulacje poznać. Czy chodzi o jakieś przepisy zawarte w ustawach, czy też inne "regulacje" niewiadomego pochodzenia? Nie wiadomo.  Oczywiście ja wiem, że mamy w Polsce karę za znieważenie Prezydenta, ale czy to automatycznie musi wpływać na licencję zdjęć ze strony Prezydent.pl? Jakie inne regulacje mogą mieć znaczenie? Będziemy pytać dalej.

Te pytania przemilczymy

Po trzecie, Kancelaria Prezydenta zastosowała technikę uniku, odpowiadając na tylko jedno z przesłanych przez Dziennik Internautów czterech pytań. Pytaliśmy również o to, czy zdaniem Kancelarii nie ma możliwości zastosowania bardziej otwartej licencji. Pytaliśmy o to, czy Kancelaria będzie pozywać internautów naruszających zasady wykorzystania zdjęć. Pytaliśmy, czy zdjęcia na stronie Prezydent.pl nie powinny być traktowane jako informacja publiczna.

Rzecznicy instytucji publicznych bardzo często stosują taką technikę - zwlekają z odpowiedzią jak długo się da, po czym odpowiadają na część pytań, dorzucając do odpowiedzi pewne całkiem oczywiste fakty jako "zapychacze". To jest żałosne i potwierdza to, o czym pisałem wcześniej. Kancelaria Prezydenta nie dorosła do demokracji. Nie dorosła też do kontaktów z mediami.

Co złego zrobił Waglowski?

Na koniec pozwolę sobie na mały komentarz obrazkowy. Niecałe dwa tygodnie temu Prezydent podpisał nową ustawę o zbiórkach publicznych. Wówczas znany prawnik Piotr Waglowski skomentował ten fakt, publikując zdjęcie ze strony Ministerstwa Cyfryzacji, które zostało nieco przerobione. Wyglądało to tak.

zdjęcie

Bardzo dziękujemy Piotrowi VaGli Waglowskiemu za udzielenie licencji na wykorzystanie utworu :) Źródło: http://www.prawo.vagla.pl

Tak przerobione zdjęcie z pewnością nikogo nie obraża. Ba! Jest ono cennym, czytelnym przystępnym komentarzem do bieżących problemów naszego e-państwa. Piotr Waglowski wykorzystał zdjęcie będące niewątpliwie własnością publiczną. Nikogo tym nie obraził, nie zrobił nic złego, choć niewątpliwie dokonał "ingerencji w integralność zdjęcia", które powstało za pieniądze podatników.

Sonda
Czy zdjęcia ze strony Prezydent.pl są informacją publiczną?
  • tak
  • nie
  • trudno powiedzieć
wyniki  komentarze

To zdjęcie pochodziło od ministerstwa cyfryzacji, ale gdyby pochodziło od Kancelarii Prezydenta, Waglowski naruszyłby prawa autorskie Kancelarii. Czy miałoby sens robienie z Waglowskiego "naruszyciela praw". Czy to ma sens w przypadku innych internautów?

Mamy nadzieję, że Kancelaria Prezydenta zmobilizuje się i odpowie na inne nasze pytania. Pewnie będziemy musieli poczekać kolejne dwa tygodnie, ale to nic. Poczekamy!

Czytaj także: Urząd nie odda informacji publicznej mediom, bo... nie chce, by ktoś ją skracał


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              



Ostatnie artykuły:


fot. Samsung



fot. HONOR