Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Sąd: YouTube oczerniał przedstawicieli twórców informując o blokadzie filmu - AWI

27-02-2014, 11:02

YouTube blokując niektóre filmy informował swoich użytkowników, że organizacja GEMA (odpowiednik ZAiKS) nie udzieliła odpowiedniej licencji. Sąd uznał, że szkodziło to reputacji organizacji.

To kolejny tekst z cyklu Absurdy własności intelektualnej (AWI).
* * *

Wszyscy znamy ten ból - znajomy podsyła nam link do jakiegoś filmu, wchodzimy na YouTube, a film jest niedostępny. Najczęściej zablokowanie filmu ma związek z prawami autorskimi.

Czasami YouTube informuje, jaka dokładnie organizacja żądała zablokowania filmu. Dla użytkowników z Niemczech nierzadko była to GEMA, odpowiednik naszego ZAiKS-u. Oczywiście nie przysporzyło jej to pozytywnej popularności.

GEMA oczerniona na YouTube?

W tym miejscu trzeba wyjaśnić, że GEMA i YouTube od dawna się nie dogadują. W roku 2010 GEMA pozwała YouTube, a w roku 2012 sąd w Hamburgu wydał wyrok niekorzystny dla YouTube. W efekcie zablokowano wiele popularnych filmów, a użytkownicy YouTube zobaczyli komunikat o tym, że powodem blokady było nieudzielenie przez GEMA odpowiednich licencji.

GEMA uznała, że ten komunikat ją oczernia i skierowała sprawę do sądu.

zrzut

Przedwczoraj na swojej stronie GEMA poinformowała, że sąd okręgowy w Monachium wstępnie zgodził się z jej stanowiskiem i nakazał serwisowi YouTube zmianę komunikatów. Zdaniem sądu bardziej odpowiedni byłby komunikat mówiący o tym, że GEMA i YouTube nie osiągnęły porozumienia w sprawie licencji.

- Decyzja stanowi ważny i pozytywny sygnał: To nie GEMA ogranicza cieszenie się muzyką w internecie. Ona stara się tylko udzielać licencji YouTube, tak jak innym portalom muzycznym. Naszym zmartwieniem jest to, żeby artyści uczestniczyli w ekonomicznym wykorzystywaniu ich dzieł  i mogli zarobić na utrzymanie w przyszłości - powiedział szef GEMA Harald Heker.

Posiadacze praw i ich wizerunek

Zapewne zastanawiacie się, dlaczego dlaczego zaliczyliśmy tek tekst do cyklu Absurdy własności intelektualnej. Decyzja wydana przez sąd w Monachium, nawet jeśli jest kontrowersyjna, właściwie nie dotyczy praw autorskich. Dotyczy jednak istotnej sprawy, jaką jest informowanie społeczeństwa o działaniach prowadzonych w obszarze własności intelektualnej.

Posiadacze praw autorskich zazwyczaj chcą się wydawać przyjaznymi ludźmi, radosnymi twórcami kultury. Dlatego filmy są wydawane z etykietką Disneya albo Warnera, ale ostre działania antypirackie odbywają się pod szyldem takich organizacji jak MPAA lub RIAA. Zbieranie pieniędzy za licencje jest powierzane takim organizacjom jak GEMA.

Każdy, kto zetknął się z organizacjami takimi jak GEMA, dobrze wie jedno - z nimi się właściwie nie negocjuje. Te organizacje mogą łaskawie postawić pewne warunki i udzielić licencji. Jeśli warunków nie spełnisz, te organizacje będą blokować dostęp do muzyki. Nie będą przy tym kalkulować, czy ta blokada była opłacalna dla artysty, czy nie lepiej było zgodzić się na inne stawki itd.

Czy YouTube nie mówił prawdy?

Mając na uwadze ten kontekst trzeba powiedzieć, że YouTube w swoim komunikacie powiedział prawdę. GEMA nie udzieliła licencji i to zaowocowało blokadą. To był po prostu fakt. GEMA nie chce jednak, aby o takich faktach mówiono w niekorzystny dla niej sposób. Organizacja nie chce być postrzegana jako ktoś, kto szkodzi dostępowi do muzyki, ale czy w rzeczywistości tak nie jest?

Sonda
Czy sądzisz, że komunikat na stronie YouTube był niewłaściwy?
  • tak
  • raczej tak
  • raczej nie
  • nie
wyniki  komentarze

Jeśli chodzi o rzekomą troskę GEMA o artystów, to warto przypomnieć, że Parlament Europejski przyjął niedawno projekt dyrektywy, która ma zdyscyplinować organizacje zbiorowego zarządzania, takie jak GEMA. Dzięki temu organizacje mają szybciej wypłacać pieniądze artystom. "Szybciej" to znaczy nie później niż dziewięć miesięcy przed zakończeniem roku finansowego, w którym pieniądze zostały zebrane (sic!).

To samo unijne prawo ma ułatwić nabywanie licencji na muzykę w UE, bo same organizacje dbające o "twórców" niewiele zrobiły, aby to ułatwić. Sama potrzeba tworzenia takich przepisów chyba o czymś świadczy.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *