Dziennik Internautów pisał już o autonomicznych dronach eBee od senseFly, które służą do skanowania terenu np. w celu tworzenia map. Użytkownicy tych samolocików definiują tylko obszar do skanowania,  a urządzenie wzbija się w powietrze, robi zdjęcia z wysokości ponad 100 metrów i autonomicznie ląduje. Wykonane zdjęcia mogą służyć do tworzenia map i trójwymiarowych modeli terenu.

ReRoll - gra podłączona do prawdziwego świata

Te właśnie drony chcą wykorzystać twórcy gry ReRoll, aby dać graczom możliwość przebywania w jak najbardziej realistycznym świecie. Do tej pory gry komputerowe mogły posiadać świat zbliżony do realnego, będący czymś w rodzaju artystycznej interpretacji prawdziwego świata. Dzięki dronom twórcy gry ReRoll chcą stworzyć wirtualne tereny maksymalnie odpowiadające prawdziwym lokalizacjom. 

Co więcej, gra ReRoll ma być zsynchronizowana z czasem UTC, a warunki pogodowe w grze mają odpowiadać warunkom, jakie w danym momencie panują na wybranym terenie. Postać gracza ma być aktywna w grze nawet wówczas, gdy gracz nie jest podłączony.

W grze ReRoll gracze mają wcielać się w ludzi, którzy eksplorują nieprzyjazny świat i starają się w nim przeżyć. Będą musieli zdobywać materiały, uczyć się, odpoczywać itd. Początkowo świat gry będzie ograniczony, ale z czasem ma się poszerzać. Film poniżej prezentuje ideę gry.

Wirtualne światy nie są żadną nowością, ale bardzo ciekawie brzmi pomysł stworzenia wirtualnego świata, który będzie cały czas "podłączony do świata realnego". Prędzej czy później musiało to nastąpić, ale chyba nikt nie sądził, że będzie to możliwe szybciej dzięki dronom.

Oczywiście mamy na uwadze, że zapowiedź zrobienia czegoś to jedno, a osiągnięcie celu to drugie. Można być jednak pewnym, że jeśli twórcy ReRoll nie stworzą gry w "zeskanowanym świecie" to prędzej czy później spróbuje to zrobić ktoś inny. Ziarenko idei zostało już zasiane.

Czytaj także: UPS też myśli o dronach do przewożenia paczek. Dla kuriera to ma więcej sensu