Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Wyciekło zdjęcie rodziny założyciela Facebooka. Co z kontrolą nad prywatnością?

27-12-2012, 08:45

Nawet siostra założyciela Facebooka nie była w stanie zapobiec wyciekowi swojego rodzinnego zdjęcia do sieci, a wyciek ten odbył się za pośrednictwem zwykłych funkcji Facebooka. Pokazuje to, że najpopularniejszy serwis społecznościowy de facto nie pozwala na kontrolowanie prywatności.

Bardzo często słyszymy o tym, że obrońcy prywatności atakują Facebooka za ustawienia prywatności. Ich zdaniem są one skonstruowane tak, aby faktycznie utrudnić, a nie ułatwić zachowanie prywatności. Facebook się broni, twierdząc, że przecież wszystko można sobie poustawiać, jak się chce...

Wydarzenia z ostatnich dni pokazały, że nawet rodzina założyciela Facebooka Marka Zuckerberga nie radzi sobie z prywatnością na Facebooku. Wyszło to na jaw, gdy prywatne zdjęcie rodziny Zuckerberga zostało opublikowane na Twitterze przez dziennikarkę Callie Schweitzer.

Wspomniane zdjęcie przedstawiało cztery osoby stojące w kuchni, patrzące na swoje smartfony. W tle było widać Marka Zuckerberga. Zdjęcie było zdecydowanie niepozowane, prywatne. Po jego opublikowaniu do Callie Schweitzer zgłosiła się Randi Zuckerberg, siostra Marka Zuckerberga, prosząc o usunięcie prywatnego zdjęcia. Fotografia zniknęła z Twittera, ale prasa zauważyła wpadkę.

Wyciek przez znajomych znajomych

W jaki sposób Callie Schweitzer dostała to zdjęcie? Otóż okazało się, że ma ona wspólnego znajomego z Randi Zuckerberg. Z tego właśnie powodu bardziej prywatne zdjęcia rodziny Zuckerberga były dla niej dostępne. Co jednak istotne, dziennikarka nie opublikowała zdjęcia złośliwie. Po prostu myślała, że jest ono "publiczne", skoro widziała je wśród innych zdjęć.

Na Twitterze tego zdjęcia już nie ma, ale wśród wpisów Callie Schweitzer znajdziemy rozmowę na ten temat.

Ani Randi Zuckerberg, ani Callie Schweitzer nie udzieliły szerszych komentarzy prasie. Na Twitterze Callie Schweitzer wyraźnie przeprosiła, natomiast Randi Zuckerberg jakby od niechcenia napisała, że "cyfrowa etykieta" zawsze wymaga pytania pytania osób uwiecznionych na zdjęciu o pozwolenie na opublikowanie zdjęcia.

To jest okazja do zadania dobrego pytania: Czy naprawdę wyciek zdjęcia rodziny Zuckerberga wynikał tylko z braku etykiety? Czy to nie stawia pod znakiem zapytania mechanizmów prywatności Facebooka?

mem

Facebook bazuje na etykiecie (sic!)

Oczywiście Randi Zuckerberg nie skrytykuje Facebooka, jako że jest to serwis jej brata, w którego tworzeniu pomagała. Prawda jest jednak taka, że nawet ona nie mogła przewidzieć, co stanie się z jej prywatnym zdjęciem. Wynika to między innymi z faktu, że Facebook pozwala na wyświetlanie zdjęć "znajomym znajomych", co - szczerze powiedziawszy - daje tylko wrażenie kontroli nad prywatnością.

O "braku etykiety" można by mówić wówczas, gdyby Callie Schweitzer działała złośliwie lub gdyby była cyfrowym dyletantem. Ona jednak - jak wynika z wpisów na Twitterze - chciała wręcz docenić zdjęcie, które wydało się jej sympatyczne i bardzo "normalne". Na Facebooku zdjęcia "prywatne" mieszają się z "publicznymi", więc o pomyłkę łatwo. Poza tym jeśli Facebook chroni naszą prywatność, opierając się na dobrym wychowaniu innych ludzi, to szczerze powiedziawszy, nie jest to zbyt mocna ochrona.

Można zresztą uprościć te rozważania do jednego faktu - Randi Zuckerberg, siostra założyciela Facebooka i jego dawny kierownik ds. marketingu, nie umiała zapewnić sobie prywatności na Facebooku.

Nie każdy jest Randi Zuckerberg

Eva Galperin z fundacji Electronic Frontier skomentowała tę sprawę dla Associated Press i powiedziała jedną istotną rzecz. Randi Zuckerberg mogła użyć swojego nazwiska i pozycji, aby szybko usunąć z sieci swoje "prywatne" zdjęcie. Większość internautów nie ma takiej możliwości. Dla nas "wyciek" zdjęcia oznacza po prostu utratę kontroli nad cząstką prywatności, często bez szans na usunięcie zdjęcia i przeprosiny.

Sonda
Czy wierzysz, że Facebook dba o prywatność?
  • tak, serwis robi wszystko co możliwe w tej kwestii
  • Facebook tylko udaje, że o nią dba
  • nie mam zdania w tej kwestii
wyniki  komentarze

Facebook zbyt często przemilcza fakt, że prywatność nie jest tylko i wyłącznie kwestią ustaleń między użytkownikami a serwisem. Im mniej naszej prywatności, tym cenniejsze są dane, na których Facebook zarabia. Facebookowi opłaca się robić wrażenie obrońcy prywatności, by jednocześnie naginać prywatność i handlować lepszymi danymi.

Warto przy okazji przypomnieć, że nie jest to pierwszy wyciek prywatnych zdjęć Marka Zuckerberga. Rok temu luka w Facebooku ujawniła prywatne zdjęcia wielu osób, w tym również zdjęcia Marka Zuckerberga z kurami.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              



Ostatnie artykuły:

fot. HONOR








fot. Freepik



fot. ING