Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Ekstradycja za prawa autorskie powstrzymana. Protest internautów dał efekt?

28-11-2012, 15:24

Ekstradycja do USA za naruszenie praw autorskich groziła studentowi, który nigdy nie mieszkał i nie prowadził działalności w tym kraju. Oburzająca sprawa zakończy się ugodą, ale prawdopodobnie wynika to z faktu, że internauci nagłośnili mocno kontrowersyjną decyzję o ekstradycji.

24-letni Brytyjczyk Richard O'Dwyer stworzył wyszukiwarkę programów telewizyjnych w sieci - TVShack.net. Władze Stanów Zjednoczonych doszły do wniosku, iż narusza ona amerykańskie prawo. To nic szczególnego, ale oburzające było to, że Stany wystąpiły o ekstradycję studenta, aby mógł on odpowiedzieć za naruszenie przed sądem amerykańskim (z perspektywą nawet 10 lat za kratkami).

Sprawa ta oburzyła wiele osób. Przecież O'Dwyer nie był obywatelem USA ani nie dokonał żadnego przestępstwa na terenie USA. Z jakiej racji miał być poddany ekstradycji?

Racji w tym nie było, ale Amerykanie mieli prawo żądać ekstradycji O'Dwyera. Wszystko dzięki ustawie Extradition Act 2003, która była wielokrotnie krytykowana i uznawana za jednostronną. Pozwala ona na przekazanie do USA obywatela UK, nawet jeśli nie popełnił on przestępstwa w USA. Mechanizm ten nie działa jednak w drugą stronę.

Ekstradycji nie będzie

BBC donosi dzisiaj, że Richard O'Dwyer będzie mógł uniknąć ekstradycji, podpisując odpowiednie porozumienie. W tym celu student będzie musiał pojechać do USA, wpłacić "drobną sumę" w ramach rekompensaty i zobowiązać się do nienaruszania praw autorskich. Kiedy porozumienie zostanie zawarte, wniosek o ekstradycję wróci do brytyjskiego sądu (High Court) i zostanie oficjalnie oddalony. 

Sędzia John Thomas nie omieszkał dodać, że tak polubowne załatwienie sprawy jeszcze przed świętami bardzo cieszy (zob. BBC, 'Piracy' student Richard O'Dwyer avoids US extradition).

zdjęcie
Richard O'Dwyer (źródło zdjęcia - thestudentreview.co.uk)

Władze USA nie chciały skandalu?

Skąd ta nagła zmiana zdania? Przecież jeszcze nie tak dawno brytyjska minister spraw wewnętrznych Theresa May podjęła decyzję, że ekstradycja nie zostanie zablokowana. Wydaje się jednak, że niemałe znaczenie miało oburzenie internautów. W bronienie Richarda O'Dwyera zaangażował się nawet Jimmy Wales, założyciel Wikipedii.

Sonda
Jak myślisz, dlaczego nie doszło do ekstradycji O'Dwyera?
  • bo władze USA są rozsądne
  • władze bały się skandalu
  • trudno powiedzieć
wyniki  komentarze

Najbardziej prawdopodobne jest to, że od ścigania O'Dwyera odstąpiła strona amerykańska, mając świadomość, że ta sprawa nie poprawia wizerunku władz USA ani przemysłu rozrywkowego.

W sierpniu wyszło na jaw, że MPAA - amerykańska organizacja przemysłu filmowego - wydała nawet ściągawkę dla swoich przedstawicieli, aby wiedzieli, jak odpowiadać na pytania prasy dotyczące 24-letniego Brytyjczyka. Ze ściągawki tej wynika, że MPAA miała zamiar przedstawiać O'Dwyera jako groźnego przestępce, tylko udającego niewinnego studenta.

Przypomnijmy jeszcze, że minister Theresa May miała na tyle rozumu, by zablokować inną kontrowersyjną ekstradycję do USA, dotyczącą tropiciela UFO.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: BBC