Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Rosyjski bloger zamierza utworzyć własną partię

28-12-2011, 09:26

Aleksiej Nawalny, znany rosyjski prawnik i bloger od lat walczący z korupcją, zapowiedział utworzenie własnej opozycyjnej partii demokratycznej. W radiu Echo Moskwy oświadczył, że jest gotów walczyć także o urząd prezydenta.

Nie zamierza jednak startować w najbliższych wyborach prezydenckich 4 marca - najpierw chce stworzyć swoją bazę polityczną.

Aleksiej Nawalny został niedawno zwolniony z aresztu po odbyciu kary 15 dni pozbawienia wolności za "nakłanianie obywateli do ulicznych protestów". Aresztowano go na początku grudnia podczas demonstracji odbywającej się pod hasłem powtórzenia wyborów do Dumy Państwowej z racji masowych - jak twierdzi opozycja - fałszerstw wyborczych.

Czytaj także: Cenzura w Rosji przez robaka internetowego?

Na tydzień przed marcowymi wyborami prezydenckimi Nawalny zamierza zorganizować wielki marsz protestacyjny. Mówi o zmobilizowaniu co najmniej miliona ludzi.

Kreml tymczasem zapowiada uproszczenie procedur rejestracji partii politycznych. Agencja dpa podaje, że eksperci oczekują pojawienia się kilkudziesięciu nowych ugrupowań. Władimir Putin nie widzi jednak szans na powodzenie opozycji. Jego zdaniem opozycjoniści "mają wiele jednostkowych programów, ale nie mają wspólnego; nie mają też wyraźnej drogi do osiągnięcia swoich celów, które również nie są jasne. Nie ma też ludzi, którzy byliby zdolni do zrobienia czegoś konkretnego".

Czy zaangażowanie polityczne znanego blogera doprowadzi do weryfikacji tych poglądów, okaże się zapewne już w najbliższej przyszłości.

Czytaj także: Rosja: Partia Piratów jest nielegalną nazwą


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: PAP



Ostatnie artykuły:


fot. Samsung



fot. HONOR