Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Polska e-gospodarka: 2,7% PKB i głównie e-handel (wideo)

12-05-2011, 11:21

Wartość polskiej gospodarki internetowej jest większa od wartości dodanej górnictwa, a za kilka lat może ona stanowić 4,9% PKB, czyli więcej niż obecny udział wartości sektora usług finansowych - wynika z raportu The Boston Consulting Group przygotowanego na zlecenie Google. O raporcie chętnie mówią politycy, którzy uważają, że w obliczu tej szansy wszyscy inni ludzie powinni wziąć się do roboty.

Z opublikowanym przez Google raportem na temat polskiej gospodarki można się zapoznać na stronie polskainternetowa.pl. Raport i strona powstały w celu pobudzenia dyskusji na temat rozwoju gospodarki i prawa związanego z internetem. Trzeba przyznać, że to się udało, przynajmniej na krótki czas.

Według raportu BCG polska e-gospodarka jest warta 35,7 mld zł, czyli 2,7% PKB. To więcej niż w przypadku górnictwa, które odpowiada za ok. 2% PKB. Jednocześnie naszej branży internetowej daleko do innych rynków, np. w Wielkiej Brytanii branża internetowa generuje 7,6% PKB, w Szwecji 6,6% PKB. Polska wyprzedza jednak Hiszpanię (2,2% PKB) i Włochy (1,9%).

Autorzy raportu zauważają, że polską e-gospodarkę napędzają głównie wydatki konsumpcyjne, z handlem elektronicznym na czele, przyczyniając się do wytworzenia 62% przychodów, czyli 22 mld zł. Charakterystyczną cechą polskiej e-gospodarki jest natomiast niewielki udział inwestycji administracji rządowej, zarówno kwotowo (5 mld zł), jak i w relacji do PKB (0,4%).

Wykorzystanie internetu przez przedsiębiorców jest nadal powierzchowne. Wydatki na reklamę w sieci stanowią około 13% wydatków reklamowych ogółem, jednak relatywnie rzadko firmy wykorzystują bardziej zaawansowane narzędzia internetowe zwiększające produktywność, co plasuje Polskę na końcu rankingów międzynarodowych. Raport mówi też, że ponad 40% przedsiębiorstw dysponuje łączem o szybkości niższej niż 256 kb/s.

>>> Czytaj: Unijne miliardy na innowacje? Były. Efektów nie ma

Zawarte w raporcie prognozy mówią, że polska gospodarka internetowa ma duży potencjał wzrostu i będzie w ciągu najbliższych 5 lat rosła dwukrotnie szybciej niż PKB (14% rocznie), osiągając co najmniej 4,1% PKB w 2015 r.

W ciągu najbliższych 5 lat gospodarka internetowa może osiągnąć w optymistycznym scenariuszu nawet 4,9% PKB, czyli więcej niż obecny udział wartości sektora usług finansowych. Głównym czynnikiem tego dynamicznego wzrostu nadal będą wydatki konsumpcyjne w sieci stymulowane w dużym stopniu przez wzrost popularności internetu.

Korzyści płynące z internetu nie mogą być jednak mierzone tylko udziałem w PKB. Internet wpływa na konsumentów, będąc dla nich ważnym źródłem informacji. Dla firm internet to nie tylko sposób na komunikację z klientami, ale także na współpracę z innymi firmami. Nie bez znaczenia są korzyści społeczne - projekty open source lub inicjatywy takie, jak Wikipedia, niewątpliwie przynoszą korzyści, choć nie mają bezpośredniego odzwierciedlenia w PKB. 

E-gospodarka jest zatem szansą, którą Polska może wykorzystać lepiej lub gorzej. Raport wskazuje na przeszkody w postaci infrastruktury, niskiej świadomości dotyczącej możliwości internetu (np. w sektorze MSP) oraz małego zaangażowania instytucji publicznych.

Nieco innego zdania jest szef zespołu doradców premiera Michał Boni. W wypowiedzi cytowanej przez Polską Agencję Prasową stwierdza on, że "brakuje innowatorów oraz dobrych relacji między sferą gospodarki a sferą nauki". Jego zdaniem konieczne jest również rozwijanie edukacji (zob. WNP.pl, Boni: polskie firmy nie umieją wykorzystać możliwości internetu).

Zapewne Boni ma trochę racji, ale z gracją właściwą politykom pomija on rolę... polityków. Wydatki administracji publicznej nie są wskazywane w raporcie jako mocna strona. Ciągle powolna informatyzacja ma wpływ nie tylko na szarych obywateli, ale na całą e-gospodarkę. Rozmowy na temat społeczeństwa informacyjnego zostały wznowione niedawno i ukazują, że rząd dość długo nie przejmował się problemami internetu. Martwić mogą pochopne i źle zaplanowane inicjatywy, takie jak ta związana z laptopami dla uczniów. Można odnieść wrażenie, że podejście polityków do internetu oscyluje między obojętnym a romantycznym.  

W roku 2009 pisaliśmy w DI o tym, że partie polityczne nie chcą odpowiadać na pytania o internet. Zbliżają się kolejne wybory. Ciekawe, czy opublikowanie raportu dotyczącego e-gospodarki zmieni podejście polityków?

Poniżej film prezentujący ustalenia z raportu BCG:

>>> Czytaj: Internet pożera wzrost gospodarczy?


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              



Ostatnie artykuły:

fot. Samsung



fot. HONOR








fot. Freepik