Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Zapisy tzw. ustawy LOPPSI umożliwiające cenzurowanie internetu, będące tym samym jednym ze środków walki z dziecięcą pornografią, są zgodne z francuską ustawą zasadniczą - orzekli sędziowie Rady Konstytucyjnej.

Na początku lutego informowaliśmy w Dzienniku Internautów o tzw. ustawie LOPPSI, przyjętej 7 lutego przez Zgromadzenie Narodowe i Senat Francji. Dokument ten zakłada, że możliwe będzie cenzurowanie internetu pod pretekstem walki z dziecięcą pornografią. O ile nie ma raczej wątpliwości, że cel jest odpowiedni, o tyle wątpliwości pojawiają się w przypadku środków, jakie mają zostać przedsięwzięte. Najważniejszym argumentem przeciwników tego rozwiązania jest to, że nie wprowadza się mechanizmów, które rozprawiłyby się z przyczynami zjawiska.

>> Czytaj więcej: Francja: Chcą rezygnacji z neutralności internetu

Sonda
Powinno się zrezygnować z neutralności sieci
  • tak
  • nie
  • nie wiem
wyniki  komentarze

Ustawa trafiła do Rady Konstytucyjnej, która rozstrzygnąć miała o zgodności aktu prawnego z Konstytucją V Republiki. Serwis La Quadrature du Net informuje, że sędziowie uchylili kilka artykułów zawierających najbardziej kontrowersyjne zapisy, zostawili jednak te, które wprowadzone zostały pod płaszczykiem walki z pornografią. Uznali oni, że artykuł 4 tejże ustawy, umożliwiający władzy wykonawczej cenzurę internetu, jest zgodny z konstytucją.

Jérémie Zimmermann, współzałożyciel i rzecznik La Quadrature du Net, powiedział, że decyzja Rady względem artykułu 4 jest wielkim rozczarowaniem. Dodał, że oczywistym jest, iż cenzura nie rozwiąże problemu. Same serwisy z tego typu treściami będą bowiem dalej istnieć. Wskazywano już także wcześniej, że blokowanie serwisów nic nie da - źródła problemów ono bowiem nie eliminuje. Widać jednak, że Francja chce pójść inną drogą - administracyjna kontrola internetu wydaje się być tym rozwiązaniem, w którym prezydent Nicolas Sarkozy widzi szansę na realizację swoich wyborczych decyzji.

Organizacja ma jednak nadzieję, że mechanizm ten da się zatrzymać na europejskim poziomie. Parlament Europejski nie jest bowiem aż tak skory do wprowadzania administracyjnej cenzury, nawet w imię walki z pornografią dziecięcą. Wydaje się także, że francuska ustawa może naruszać Europejską Konwencję Praw Człowieka.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *