Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Bloger odchodzi z Timesa z powodu opłat

02-06-2010, 12:37

Blog Tima Kevana był prowadzony na łamach Timesa przez trzy lata. Z powodu planowanych opłat bloger przeniósł się w inne miejsce, wróżąc Timesowi katastrofę. Jego zdaniem The Times może się wyłączyć ze światowego, wolnego obiegu informacji, co jest większym problemem, niż sam odpływ czytelników.

O tym, w jaki sposób Times przygotowuje się do wprowadzenia opłat, pisaliśmy w Dzienniku Internautów w ubiegłym tygodniu. Gazeta zaprezentowała nową witrynę, w której tylko strona główna widoczna jest dla niezarejestrowanych czytelników. Wszystko za stroną główną jest zarezerwowane dla stałych czytelników, którzy od czerwca będą musieli płacić 1 funta dziennie lub 2 funty tygodniowo. Wiadomości Timesa nie są nawet indeksowane przez Google.

>>> Czytaj: Teksty The Times znikają z Google. Opłaty już niebawem

Wiele osób spodziewało się, że Times może stracić czytelników, ale chyba nikt nie myślał o stracie... twórców. To jednak nastąpiło. Ze współpracy z gazetą postanowił zrezygnować bloger Tim Kevan, który swojego bloga pt. Baby Barista przeniósł już na stronę www.babybarista.com.

Sam Kevan tak pisze o zakończeniu współpracy z Timesem:

Ale nie zacząłem pisać tego bloga, aby był on wyłącznym rezerwatem kilku subskrybentów. Pisałem go, aby bawić kogokolwiek, kto zechce czytać. Stąd moja decyzja, którą podjąłem z żalem. Pozostaję ogromnie wdzięczny Timesowi za hostowanie bloga przez ostatnie trzy lata i życzę im szczęścia z ich nowym eksperymentem.

We wpisie pt. Paywall will prove a disaster for The Times Kevan stwierdza, że jest wiele sposobów na robienie pieniędzy online, a Times zachowuje się jak "niezdarny gigant". Można powiedzieć, że bloger zarzuca gazecie całkowity brak innowacyjności na rzecz modelu prostego, ale nie najlepszego.

Kevan wskazuje również na to, że na rynku powstanie luka po Timesie. Gazeta ta zostanie jego zdaniem wyłączona z "widoku publicznego". Oczywiście nie jest wykluczone, że luka ta zostanie dobrze wypełniona przez serwis informacyjny o bardziej otwartym podejściu.

Spostrzeżenia Kevana uświadamiają, że wprowadzenie "bariery płatności" wiąże się z czymś więcej, niż tylko odpływem czytelników. Times chce oferować specjalne treści dla zamkniętej społeczności, co znaczy, że odetnie się od społeczności globalnej i wypadnie z obiegu informacji w sieci. Ten obieg opiera się na darmowym dostępie do tekstów i innych form przekazu. Opiera się też na blogach, serwisach społecznościowych i Twitterze, które takich barier nie zniosą.

Otwarty obieg informacji odpowiada nie tylko odbiorcom, ale także twórcom treści. Dzięki niemu każda nowina lub opinia może dotrzeć do ogromnej rzeszy osób, powodując różne reakcje. Times może zrezygnować z takiego oddziaływania na świat, wybierając dostarczanie ciekawostek małej grupie ludzi. To z kolei może powodować odpływ kolejnych twórców, którzy będą chcieli czegoś więcej, niż pracy w ekskluzywnej gazecie o solidnych podstawach finansowych.

>>> Czytaj: Dla blogosfery newsy nie będą płatne


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: Baby Barista