Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Parlament Europejski wypowiedział się przeciwko europejskim firmom dostarczającym Iranowi technologie umożliwiające kontrolowanie obywateli. Na cenzurowanym znalazła się m.in. fińska Nokia.

Iran od dłuższego czasu znajduje się w centrum zainteresowania wielu państw, a także mediów - powody są różne, głównie nieukrywana wrogość do świata zachodniego oraz program nuklearny. Coraz częściej jednak na pierwszy plan wysuwane są kwestie związane z naruszaniem praw człowieka. Sytuacja uległa wyraźnemu pogorszeniu po zeszłorocznych, prawdopodobnie sfałszowanych, wyborach prezydenckich.

Teraz dodatkowo władze w Teheranie chcą zagrać na nosie Amerykanom. Dziennik Internautów podał wczoraj, że podjęta została decyzja o stałym zablokowaniu dostępu do usługi GMail dla mieszkańców Iranu. W zamian ma powstać narodowy serwis pocztowy. Problem jednak w tym, że znajdzie się on pod kontrolą państwa. Wydaje się, że władze bez skrupułów korzystać będą z dostępu do prywatnych wiadomości.

>> Czytaj więcej: Iran blokuje Gmaila. Na zawsze

Okazuje się jednak, że Europa także może mieć swój udział w represjach wobec Irańczyków. Parlament Europejski w środę przyjął rezolucję, w której ostro skrytykował firmy z branży IT za dostarczanie Teheranowi technologii umożliwiających kontrolowanie obywateli. Z nazwy wymieniona została jedna firma - Nokia Siemens Networks. Europarlamentarzyści opowiedzieli się ponadto za wprowadzeniem embarga eksportowego na tego typu technologie do krajów takich, jak Iran.

Sonda
Władze powinny kontrolować zawartość internetu
  • Tak, w całości
  • Tak, ale tylko częściowo
  • Nie
wyniki  komentarze

Fińska firma broni się, twierdząc, że doszło do złej interpretacji stosunków handlowych Nokii z Iranem. Ben Roome zapowiedział, że sprawa ta zostanie dokładnie wyjaśniona z członkami Parlamentu Europejskiego - podaje BBC News. Podkreślił on, że dostarczona Iranowi technologia nie jest używana do monitorowania bądź cenzurowania internetu.

Nokia zauważa także, że budowa sieci telekomunikacyjnej zakłada konieczność stworzenia możliwości jej kontrolowania. Oczywiście nie ma tutaj mowy o podsłuchiwaniu rozmów czy czytaniu e-mailu.

Finowie nie mogą zignorować płynących z Brukseli sygnałów, gdyż mogłoby to w bardzo negatywny sposób wpłynąć na wizerunek firmy. Niemniej jednak rodzi się pytanie, czy technologie telekomunikacyjne powinny być w ogóle dostarczane Iranowi, zwłaszcza po wydarzeniach z roku ubiegłego. Jasnym się bowiem wydaje, że chęć rozwoju infrastruktury to tylko jedna ze stron medalu. Po drugiej niewątpliwie znajduje się wola kontrolowania.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *