Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

11 kanadyjskich miast można zwiedzać z poziomu ulicy, nie ruszając się sprzed monitora. Kraj klonowego liścia stał się czternastym, którego miasta znalazły się w Google Street View.

Kanada stała się czternastym krajem, którego miasta stały się dostępne w usłudze Google Street View. Amerykańska firma poinformowała, że każdy internauta będzie mógł z poziomu ulicy przejść się po 11 miastach państwa klonowego liścia - Vancouver, Whistler, Squamish, Banff, Calgary, Kitchener-Waterloo, Toronto, Ottawa, Montreal, Quebec oraz Halifax

W związku z przyszłorocznymi zimowymi Igrzyskami Olimpijskimi, które odbędą się w Vancouver, każdy zainteresowany zyskał teraz możliwość obejrzenia z bliska obiektów, gdzie rozgrywane będą zawody.

Google zdecydowało się na Kanadę zapewne dlatego, że tylko w tym roku odnotowano przeszło 150 milionów wizyt z tego państwa. Kierowcy, którzy zebrali zdjęcia dla amerykańskiej firmy, przejechali w tym celu blisko 50 tysięcy kilometrów.

Powstaje teraz pytanie, czy usługa, mimo swojej dużej popularności, nie napotka na podobne problemy, jak w innych państwach. W marcu mieszkańcy Wielkiej Brytanii zażądali jej wyłączenia, w połowie maja władze Grecji poprosiły firmę o przedstawienie dodatkowych wyjaśnień odnośnie proponowanych zabezpieczeń, mających chronić prywatność. W tym samym miesiącu polski GIODO w odpowiedzi na zapowiedź firmy, że udostępni ona Warszawę i Kraków w Street View, poprosił Google o przekazanie podobnych informacji.

Przeciwnicy usługi argumentują, że bardzo mocno ingeruje ona w prywatność mieszkańców fotografowanych miast. Zdarza się bowiem, że twarze osób nie są rozmazane, widać też okazjonalnie, co dokładnie dzieje się w domach. Google każdy taki sygnał dokładnie analizuje i stara się sytuację poprawić. Nie słychać nic o możliwości wyłączenia Street View w jakimkolwiek z krajów.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: Google