Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Naucz się zakrzywiać rzeczywistość, jak Steve Jobs

29-10-2012, 21:08

Bardzo rzadko przyjmujemy do wiadomości suche fakty, a znacznie częściej ulegamy własnym interpretacjom otaczającego nas świata. Można to wykorzystać...

Steve Jobs pozostawił po sobie wiele świetnych produktów, a kierowana przez niego firma zrewolucjonizowała przemysł elektroniczny. Jednocześnie twórca kalifornijskiego koncernu był bardzo barwną osobowością, a charakterystyczny dla niego sposób postępowania stara się powielać wielu szefów.

Jedną z cech Jobsa było tak zwane "zakrzywianie rzeczywistości" (ang. reality distortion). W tym tekście przyjrzymy się, na czym polegało to zjawisko, a także jak można je wykorzystywać na różnych polach.

Lepsza rzeczywistość?

Twórca Apple wykorzystywał swoje pole zakrzywiania rzeczywistości do osiągania efektów, które osobom postronnym mogły się wydawać niemożliwe. Choć w wielu przypadkach było praktycznie niemożliwe wykonanie projektu w terminie czy osiągnięcie pewnego progu cenowego, umiejętność optymalnego prezentowania rzeczywistości pozwalała dokonywać cudów.

Dla Jobsa nie miało większego znaczenia, że ukończenie konkretnego programu w ciągu tygodnia jest niemożliwe. Jako jedna z niewielu osób potrafił odnajdywać w swoich pracownikach zasoby, o których istnieniu często nie wiedzieli. Nierzadko wiązało się to jednak z wywoływaniem ogromnej presji, a więc założyciel Apple'a nie uchodził za najłagodniejszego szefa. 

Steve Jobs i Bill Gates

Nasze własne pole zakrzywiania rzeczywistości

Wydaje się, że sukcesów Steve'a Jobsa po prostu nie da się powtórzyć. Było ich przecież tak wiele, a geniusz to niestety coś, czym mogą się pochwalić tylko rzadko spotykane jednostki. Zmiana sposobu, w jaki myślimy, nie jest na szczęście zarezerwowana tylko dla nielicznych.

Nie każdy zdaje sobie sprawę z tego, że już teraz na swój sposób manipuluje rzeczywistością. Część osób przechadzających się chodnikiem, które zauważą sportowe auto, w swoich myślach uzna jego kierowcę za człowieka sukcesu. Pozostali stwierdzą natomiast, że pewnie jest to złodziej, skoro ma samochód lepszy od nich.

Praktycznie nie jest możliwe przyjmowanie suchych faktów - w powyższym przypadku - że po jezdni po prostu porusza się auto. Tak samo zmuszeni jesteśmy nie tylko do ciągłego interpretowania i "szufladkowania" otaczającej nas rzeczywistości, ale również naszych własnych myśli.

Mechanizmy obronne ego

Zatrzymajmy się chwilę nad tym, jak radzimy sobie z różnego rodzaju przemyśleniami. Według współczesnej psychologii jesteśmy zmuszeni do ciągłego redukowania dysonansu poznawczego, a więc obrazu, jaki mamy na własny temat, z tym, jaki dobiega do nas ze świata zewnętrznego.

Jeśli zatem uważamy się na przykład za osoby wysportowane, a któryś z zewnętrznych bodźców sprawi, że poczucie takie może zostać zachwiane, bez naszej świadomości uaktywnione zostaną tak zwane mechanizmy obronne. Podświadomość może nam wmówić, że krytyk zauważający nasz brak formy tak naprawdę na niczym się nie zna, natomiast znacznie rzadziej skłonni jesteśmy po prostu przyjąć do siebie trudną informację.

W podobny sposób jesteśmy w stanie bronić własnych przekonań czy wręcz szukać zewnętrznych dowodów, które potwierdzałyby nasze wewnętrzne wyobrażenie o nas samych. Można nawet zaryzykować stwierdzenie, że im bardziej chcemy uciec od trudności we własnej psychice, tym mocniej skupiamy się na rozbudowywaniu zewnętrznego świata ego.

Czytaj także: Asertywność w dziesięciu krokach

Modeluj rzeczywistość

Powyższe przykłady dobrze pokazują, że po prostu nie ma jednej obiektywnej rzeczywistości, a przynajmniej praktycznie nigdy nie mamy do niej dostępu. Wszystko, co widzimy czy słyszymy, dociera do nas przez szereg filtrów, poczynając od tych związanych z ograniczeniami ciała, kończąc na własnych przekonaniach.

Sztuka zakrzywiania rzeczywistości sprowadza się przede wszystkim do tego, by zrozumieć, że tak czy inaczej wybieramy dla siebie jeden z wariantów otaczającego nas świata. Gdy już to zaakceptujemy, trzeba się po prostu skupić na tym, by wybierać mądrze. W teorii może to jednak brzmieć dość skomplikowanie, a więc przejdźmy do konkretnych przykładów:

1. Oburzony klient

Klient właśnie zadzwonił oburzony, z krzykiem rezygnując z naszych usług. To sucha informacja, jednak bez wątpienia na długo nie pozostawimy jej w takiej formie w naszym umyśle. Czas na jedną z wielu możliwych interpretacji. 

Jak wspomniałem wcześniej, najprawdopodobniej w pierwszej kolejności zechcemy się wesprzeć mechanizmami obronnymi. Jeśli nie wiemy zbyt wiele na ich temat, zadziałają one praktycznie bez naszej wiedzy. Możemy więc zastosować wyparcie, starając się zignorować złe wieści, spróbować generalizacji, uznając wszystkich klientów tego typu za idiotów, czy wesprzeć się jeszcze innymi podświadomymi metodami.

Alternatywnie można jednak skupić się na faktach i zakrzywić rzeczywistość w sposób, który przyniesie nam najlepsze rezultaty. Chcemy przecież, by nasza firma działała jak najsprawniej, a klienci byli zadowoleni.

W powyższym przypadku można więc ucieszyć się z tego, że nie będziemy już więcej musieli męczyć się z porywczym klientem, który wyświadczył nam przysługę i usunął się z naszego życia. Dał nam jednak jeszcze dodatkową przysługę, wskazując obszar aktywności, który możemy poprawić, by nasza działalność stanęła na jeszcze lepszym poziomie.

2. Zadanie nie do wykonania

Jak bez wątpienia widać, dostrzeganie rzeczywistości w korzystny dla nas sposób, może się przełożyć na wymierne efekty. Jeśli przyłożymy się do treningu naszego mózgu, po pewnym czasie stanie się on naszym najlepszym narzędziem motywacji. W poprzednim przykładzie "zakrzywiliśmy" zewnętrzny świat, natomiast podobnej pracy poddać należy również wewnętrzne dialogi.

Sonda
Masz problemy z motywowaniem się?
  • Tak
  • Nie
wyniki  komentarze

Bez wątpienia każdy miał w swoim życiu wiele momentów, gdy po prostu odpuszczał, rezygnował z podejmowania wysiłku, ulegając swojemu wewnętrznemu głosowi. Dobrą informacją jest to, że wcale nie trzeba mu wierzyć, a zamiast tego warto z nim dyskutować i zmieniać własne przekonania.

Jeśli wiec nasz głos wewnętrzny podpowiada, że nie warto iść poćwiczyć, bo i tak na dłuższą metę nie damy rady, trzeba zabawić się w Steve'a Jobsa. Pomyślmy chwilę, czego chcemy, a następnie ułóżmy argumenty, którymi odeprzemy pojawiające się myśli, niebędące zgodne z planowanym celem.

Teoria jest trudna, ale najłatwiejsza

Dogłębne zrozumienie powyższego tekstu może dla wielu nie być łatwe. Szczególnie zrozumienie działania ludzkiej psychiki i poznanie funkcjonowania mechanizmów obronnych wymaga odrobiny czasu oraz wysiłku. Tak naprawdę prawdziwa trudność czeka nas jednak, gdy będziemy chcieli wpływać na nasze własne przekonania, a przez to ciągle ulepszać otaczającą rzeczywistość. Jest to zadanie na całe życie, jednak bez wątpienia warto zacząć już teraz.

Czytaj także: Po wyjściu ze strefy komfortu zaczyna się magia


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: DI24.pl



Ostatnie artykuły:


fot. Samsung



fot. HONOR