Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Naciąganie przedszkoli, przegrana Sądu Najwyższego, spór o zdjęcia małpy - przegląd ciekawostek prawnych cz. 7

13-11-2015, 14:51

Dlaczego przedszkola muszą się strzec naciągaczy? Co nowego zrobiła Komisja Europejska w sprawie TTIP? Kto reprezentuje małpę w procesie o prawa autorskie? Przeczytacie o tym w przeglądzie ciekawostek prawnych z minionego tygodnia.

Ten przegląd wydarzeń obejmuje wiadomości, których nie poruszyliśmy w tym tygodniu w DI, a chcieliśmy je zasygnalizować. Ważne wiadomości z tego tygodnia obejmują np. zagrożenia dla wolności linkowania w UE albo wyrok belgijskiego sądu ws. Facebooka. Jeśli już o tym czytałeś, możemy przejść do ciekawostek. 

Zniesławienie poprzez zadawanie pytań

Obserwatorium wolności mediów przypomina, że dziś w Sądzie Rejonowym dla m. st. Warszawy rozpocznie się proces w sprawie o zniesławienie przeciwko redaktorowi naczelnemu portalu „kompromatRP.pl” (sygn. akt III K 621/15).

Dziennikarz zrobił tylko tyle, że przesłał e-mailem serię pytań do pracownika agencji PR obsługującej spółkę Qumak. Ostatecznie nie powstała żadna publikacja, a mimo to Qumak skierowała prywatny akt oskarżenia przeciwko dziennikarzowi z art. 212 k.k. Zdaniem przedstawicieli firmy doszło do zniesławienia przedsiębiorstwa, ze względu na przypisanie jej nieprawdziwego zachowania w treści pytań zadanych PR-owcowi. 

Dziennik Internautów pisał o tej sprawie w tekstach pt. Qumak oskarża dziennikarza o pomówienie za zadawanie niewygodnych pytań na temat utylizacji dysków Pekao z poufnymi danymi oraz Dziennikarz zniesławił firmę tylko zadając pytania?

Fala sprostowań... utknęła

Jak podaje Press.pl, pewna firma zażądała od Gazety Wyborczej opublikowania 78 sprostowań. Dotyczą one tekstów na temat przestepcy z Trójmiasta o pseudonimie "Krystek". 

- Sprostowania spotkają się z odmową, ponieważ są bezzasadne. Być może będziemy jednak przytaczać ich fragmenty, gdyż część z nich jest groteskowa - oświadczył Piotr Rogowski, prawnik Agory. 

Na tym gruncie może powstać bardzo ciekawy spór. Przy okazji warto zobaczyć w jaki sposób przepisy o sprostowaniu mogą być nadużywane. 

TTIP, ISDS i Komisja Europejska

Komisja Europejska poinformowała o przedstawieniu stronie amerykańskiej propozycji dotyczących sądów ds. inwestycji, które mają zastąpić kontrowersyjny system ISDS. Przedstawiona propozycja została upubliczniona. Szczegóły możecie znaleźć na stronie Komisji Europejskiej.  

Dziennik Internautów pisał już o propozycjach KE w tekstach pt. Bruksela proponuje system sądów ds. inwestycji dla TTIP i innych porozumień handlowych oraz Szminka na świni, czyli ocena "reformy ISDS" w świetle TTIP i CETA.

Znajomy pracuje w przedszkolu? Ostrzeż go

Ostrzegaliśmy już przed tym, że dyrektorzy szkół i przedszkoli mogą padać ofiarą naciągaczy oferujących pozornie darmowe usługi lub towary. Jak to zwykle bywa, informacja o cenie znajduje się w regulaminie, który niekoniecznie jest czytany przez osobę zawierającą umowę. Niestety dyrektor szkoły lub przedszkola nie jest chroniony jak konsument. 

Gazeta Wyborcza poinformowała, że sądy zajęły się już sprawami informatyka z Wrocławia, który domaga się pieniędzy od przedszkoli. Warto poznać tę sprawę, tak ku przestrodze. 

Sąd Najwyższy przegrał z Fundacją 

To zawsze jest zabawne, gdy Sąd Najwyższy przegrywa w sądzie.

Na początku tego tygodnia Gazeta Prawna opisywała, jak to Sąd Najwyższy przegrał z Fundacją ePaństwo, która od lat drąży temat współpracy SN z prywatnymi wydawnictwami. Naczelny Sąd Administracyjny nie miał wątpliwości, że umowy na wydawanie zbiorów orzecznictwa Sądu Najwyższego oraz informacje dotyczące trybu, ilości i kwot na ten cel wydatkowanych stanowią informację publiczną, wskazują bowiem sposób działania władzy.  

Temat drążony przez Fundację ma pewien związek z opisywaną historią studenta, który ujawnił umowy wstydliwie ukrywane przez Sąd Najwyższy

Małpa nie jest twórcą

Pamiętacie spór o słynne zdjęcie małpy... zrobione przez małpę? Amerykańscy eksperci już dawno temu tłumaczyli, że zdjęcie małpy nie jest dziełem chronionym, podobnie jak dzieło stworzone przez Ducha Świętego (chyba, że twórca uzna to dzieło za własne, jedynie pisane pod natchnieniem ducha - wtedy jest chronione).

Organizacja PETA (działająca na rzecz ochrony zwierząt) postanowiła pozwać fotografa, który przypisywał sobie autorstwo słynnych zdjęć słynnej już uśmiechniętej małpy. PETA sama uznała się za reprezentanta małpy. Sprawa toczy się przed sądem i jak donosi Washington Post, staje się coraz dziwniejsza. 

Najwięcej mądrości w całej sprawie wykazuje małpa, której najwyraźniej jest wszystko jedno. 


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              



Ostatnie artykuły:


fot. Samsung



fot. HONOR