Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Porozumienie między wytwórniami mucznymi a jednym z serwisów społecznościowych miało być lekiem na nielegalne pobieranie muzyki z internetu. Na zmianę zachowań internautów trzeba jednak trochę poczekać, tymczasem przemysłowi muzycznemu brak cierpliwości.

Osiem miesięcy temu największe wytwórnie muzyczne świata zawarły sojusz z serwisem społecznościowym MySpace. Jego celem było zwiększenie sprzedaży legalnej muzyki w internecie. Oferta miała być na tyle atrakcyjna, by internauci nie chcieli już pobierać muzyki z sieci P2P. Wytwórnie miały zyskać na tym finansowo, MySpace mógł liczyć na zwiększenie zainteresowania swoim serwisem.

O ile sam ruch w serwisie znacząco się zwiększył, o tyle jednak wytwórnie muzyczne nie są do końca zadowolone z wyników finansowych. Podczas zeszłomiesięcznego spotkania przedstawicieli serwisu z przemysłem muzycznym jego dyrektorowi - funkcję tę pełni Courtney Holt - dano wyraźnie do zrozumienia, że generowany przez użytkowników ruch powinien w większym stopniu przekładać się na kupowane przez nich utwory - podaje serwis CNET News.

Członkowie zarządu MySpace Music zasugerowali dokonanie zmian w serwisie muzycznym, w tym m.in. większą integrację z samym serwisem społecznościowym. Największym problemem do rozwiązania wydaje się być jednak mentalność samych internautów. W powszechnej świadomości istnieją bowiem generalnie dwa źródła, z których można pobierać muzykę - należący do Apple sklep iTunes oraz sieci P2P. Bez zmiany tego toku myślenia, trudno oczekiwać zasadniczych zmian co do miejsc, z których pobierana jest muzyka.

Niemniej jednak przedstawiciele przemysłu muzycznego nie mają wątpliwości, że serwisy społecznościowe są dobrym wyborem - ich duża popularność, wyrażająca się bardzo wysoką liczbą użytkowników, stanowi poważny potencjał. Trzeba go tylko umiejętnie wykorzystać.

Z jednej strony nie ma co się dziwić, że wytwórnie chcą jak najszybciej zobaczyć efekty finansowe swoich działań. Z drugiej jednak trzeba pamiętać, że kupowanie przez internautów pojedynczych utworów raczej nie zrekompensuje faktu, że nie będą oni nabywać całych albumów w tradycyjnych sklepach. Ponadto trudno dokonać zmiany sposobu myślenia w ciągu zaledwie kilku miesięcy. Wszyscy muszą uzbroić się w cierpliwość.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Następny artykuł » zamknij

Apple: Pozew za wtyczkę

Źródło: CNET