Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

MSZ daje 2,49 mln zł na PR i social media

29-04-2014, 12:00

Cena rządowych działań w social media nie może być już liczona w tysiącach złotych. Ministerstwo Spraw Zagranicznych przeznaczy miliony na działania w tym zakresie.

Wspominałem już kiedyś w Dzienniku Internautów, że próbuję oszacować koszty "rządowego Facebooka". Pod tym pojęciem rozumiem nie tylko Facebooka, ale ogólne koszty wydawane przez instytucje rządowe na social media. Złożyłem w związku z tym wiele wniosków o dostęp do informacji publicznej i urzędnicy czasem mi odpowiadają, ale częściej odwlekają termin odpowiedzi lub w ogóle starają się udawać, że nie dostali pytań. Często też odpowiedź sprowadza się do tego, że nie da się oszacować kosztów, bo nikt ich nie liczy.

2,49 mln na PR i social media

Do tej pory sądziłem, że "rządowy Facebook" może pochłaniać setki tysięcy złotych, ale równie dobrze mogą to być miliony. Tak przynajmniej wynika z doniesień serwisu Niezależna.pl, który dowiedział się, że Ministerstwo Spraw Zagranicznych ma przeznaczyć 2,49 mln zł na działania PR i promocję Polski w serwisach społecznościowych. 

Rzecznik MSZ potwierdził dla Dziennika Internautów, że koszt umowy to 2.498.506,38 złotych brutto. Ma ona trwać do grudnia br.

Już 17 kwietnia MSZ rzeczywiście poinformował o wyborze oferty w przetargu na Przygotowanie koncepcji i realizację działań komunikacyjnych (PR + media społecznościowe) w ramach kampanii wizerunkowej Polski za granicą w 2014 r. Przetarg wygrało konsorcjum firm Profile oraz FleishmanHillard.

- Rok 2014 będzie kluczowym momentem dla popularyzacji marki Polska na świecie. Szereg okrągłych rocznic związanych z najnowszą historią Polski (...) stanowi szczególną okazję do spotęgowanych działań bazujących na pozytywnym wydźwięku tych rocznic celem wzmocnienia wizerunku Polski poprzez przedstawienie zagranicznej opinii publicznej naszego kraju i jego sukcesów - czytamy w ogłoszeniu o zamówieniu.

zdjęcie
Quka
/ Shutterstock.com

Społecznościowa biegunka MSZ

Ze wspomnianego wyżej ogłoszenia wynika, że zamówienie obejmuje przygotowanie koncepcji działań PR oraz działań w social media, a także realizację działań z koncepcji i jej ewaluację. W jej ramach mają być wykorzystane także portale MSZ, ambasad i te promujące Polskę. Ponadto wykorzystane mają być liczne oficjalne profile MSZ, których listę znajdziemy w dokumencie z dodatkowymi informacjami. Oto one.

  •  Twitter
    - konto @MSZ_RP prowadzone w języku polskim;
    - konto @PolandMFA prowadzone w języku angielskim;
    - konto @PolandGOVpl prowadzone w języku angielskim;
    - konto @PolakZaGranica prowadzone w języku polskim;
  • Facebook
    - fanpage (strona) PolandGOVpl .
  • YouTube - oficjalne konto MSZ
  • Flickr oficjalne konto MSZ.
  • Potencjalnie każdy inny serwis. Zamówienie dopuszcza bowiem tworzenie innych kanałów w mediach społecznościowych, pod warunkiem uzasadnienia wpływu na zwiększenie liczby użytkowników kanałów już istniejących.

Założę się, że nie mieliście pojęcia, iż samo MSZ ma tak dużo "oficjalnych kont". Można to chyba nazwać "biegunką społecznościową". Oczywiście utrzymanie każdego z nich wymaga ludzkiej pracy, za którą płacą podatnicy.

Wysoka cena vs realna wartość

Wyjaśnijmy sobie jedną rzecz. Nie twierdzę, że usługi kupione przez MSZ nie są warte 2,5 mln zł. Dobrze wiem, że obszernej kampanii nie może zrobić stażysta po godzinach.

Zapewne te usługi mają wysoką cenę. Na świecie jest jednak wiele innych towarów i usług o wysokiej i uzasadnionej cenie. To jednak nie znaczy, że instytucje publiczne muszą te usługi kupować. Musimy zadać tu pytanie, czy polskim obywatelom naprawdę potrzebne jest tak wiele kosztownych kont MSZ w social media? Zauważcie, że w dzisiejszych czasach firmy zaczynają rozważać opłacalność inwestycji w Facebooka, a tymczasem MSZ chce wydać na social media mnóstwo pieniędzy.

Sonda
Czy sądzisz, że MSZ powinno wydać 2,49 mln na PR i social media?
  • tak
  • nie
  • trudno powiedzieć
wyniki  komentarze

Pisałem już w DI o tym, że rządowe social media to worek problemów. Wcale nie służą one przejrzystości, bo informacje o działaniach jednej instytucji są rozbite na wiele kanałów. Co więcej, pracownicy tych instytucji do tego stopnia są zajęci social media, że przestają odpowiadać na pytania dziennikarzy, nie mają czasu na udostępnianie informacji publicznej obywatelom, nie mają czasu na aktualizację stron BIP.

W epoce social media obywatel jest stawiany przed dziwnym wyborem - albo będzie korzystał z social media (konkretnie z serwisów promowanych przez rząd), albo nie dowie się wszystkiego. Co więcej, social media najczęściej zaoferuje PR-ową papkę zamiast rzetelnej informacji, a PR-owa papka nie jest tania.

Tekst archiwalny na podobny temat: Strona MSZ za miliony złotych

Uwaga: Tekst był modyfikowany. Dodano informację od rzecznika MSZ


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              



Ostatnie artykuły:


fot. Samsung



fot. HONOR