Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Microsoft zamyka swoją usługę podobną do iCloud

09-06-2011, 17:43

Gigant z Redmond dysponował rozwiązaniem podobnym do iCloud już od ponad dwóch lat. Co skłoniło Microsoft do zamknięcia jej właśnie teraz?

Apple na początku czerwca zaprezentowało usługę iCloud, która jest po prostu chmurą dla różnego rodzaju urządzeń firmy z Cupertino. Okazuje się, że również Microsoft miał w swoich zbiorach takie rozwiązanie i to działające od dawna.

>>Czytaj także: Jak wyłączyć rozpoznawanie twarzy na Facebooku

Sonda
Synchronizujesz dane wykorzystując usługi sieciowe?
  • Tak
  • Nie
wyniki  komentarze

Serwis Business Insider zauważa, że już we wrześniu 2009 roku Microsoft uruchomił usługę o nazwie My Phone, która przeznaczona była dla Windows Mobile 6.5. Podobnie jak iCloud umożliwiała synchronizację kontaktów, wpisów z kalendarza czy zdjęć.

Niektórych mogą więc dziwić e-maile rozesłane przez Microsoft swoim klientom, w których powiadamia on, że już wkrótce zakończy kontynuowanie świadczenia usługi My Phone. Okazuje się, że w tym przypadku kluczowym problemem był brak wsparcia dla Windows Live, które wykorzystuje Windows Phone 7.

Po premierze nowego systemu mobilnego Microsoftu My Phone było już właściwie skazane na taki los, a 7 sierpnia użytkownicy Windows Mobile stracą możliwość automatycznego synchronizowania wspomnianych wcześniej danych. Niecały miesiąc później będą mogli już tylko poprosić Redmond o wysłanie im "fizycznej kopii" materiałów, a na początku października zostaną one nieodwracalnie usunięte z serwerów.

>>Czytaj także: Microsoft rozważa stworzenie własnych tabletów z Windows 8


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: Business Insider



Ostatnie artykuły:

fot. HONOR








fot. Freepik



fot. ING