Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Grupa Integer planuje wejść na rynek artykułów spożywczych. Zamierza je jednak dostarczać, w czym ma doświadczenie, a nie bezpośrednio sprzedawać. Tutaj szykować się może interesujący sojusz.

Polski e-handel rośnie dalej w tempie dwucyfrowym, co możliwe jest dzięki wciąż niewysokim wartościom. PayPal szacuje, że w zeszłym roku Polacy wydali przez internet około 5 miliardów euro. Niewiele ponad dwukrotnie liczniejsze Niemcy mogły pochwalić się 48,5 miliardami euro (relatywnie więc było to około 5 razy więcej niż nad Wisłą). Absolutnym rekordzistą na Starym Kontynencie jest Wielka Brytania - tam online wydano 112 miliardów euro. Warto przy tym wspomnieć, że Zjednoczone Królestwo ma o połowę więcej mieszkańców niż Polska i o 1/4 mniej niż Niemcy. Widać więc wyraźnie, że mieszkańcy Wielkiej Brytanii zasmakowali w e-zakupach.

A skoro o smakowaniu mowa... W zakupach spożywczych coraz więcej firm handlowych widzi szansę na podtrzymanie trendu wzrostowego. Książki, filmy czy kosmetyki to już praktycznie standard, dostawy żywności są o wiele większym wyzwaniem. Głównym problemem, jaki napotykają tutaj firmy, jest zapewnienie świeżości towarów - potrzebne są odpowiednie warunki przechowywania zarówno w magazynach, jak i później w dostawie. Sieci handlowe, jak Tesco, Piotr i Paweł czy Alma, mają zadanie ułatwione. Same posiadają magazyny, koniecznym zakupem były zapewne głównie samochody dostawcze z chłodziarkami.

Nowy gracz na spożywczym rynku

Sęk w tym, że na rynek ten chcą wejść także gracze, którzy z branżą spożywczą za wiele wspólnego nie mają. Wśród nich jest Integer, właściciel inPostu. Rafał Brzoska, prezes firmy, w rozmowie z dziennikarzem Wirtualnej Polski powiedział, że jego firma chce podążać za trendami, które widoczne są już na Zachodzie. Jednym z nich jest znaczący wzrost sprzedaży żywności poprzez internet. Wierzy on, że w perspektywie dziesięciu lat w Polsce łączny udział handlu online wzrośnie do około 40 procent całości. Obecnie to około 4,5 proc. Skok ma być więc zasadniczy. Brzoska jest zdania, że za sporą część tego wzrostu odpowiadać będzie właśnie żywność.

Dodał on, że strategia rozwoju firmy na najbliższych kilka lat zakłada stworzenie odpowiedniej logistyki, która umożliwi sprawne dostarczanie zakupów spożywczych. Pytany o to, jaki model zaistnienia na tym rynku Integer wybierze, odpowiedział, że na pewno nie będzie hurtownikiem i bezpośrednim sprzedawcą artykułów żywnościowych. Firma chce wybrać na partnera kogoś, kto w tej branży działa. Mają to być przedsiębiorstwa, które już sprzedają swoje produkty w sieci, jak i te, które o tym dopiero myślą. Rozmowy trwają.

Paczkomat z jedzeniem, czyli "lodówkomat"

Pilotaż "lodówkomatów", jak w tej chwili nazywane są urządzenia do odbioru zakupów, ma zacząć się jeszcze w tym roku, w drugiej jego połowie, co sugeruje, że prace przygotowawcze są już raczej na dość zaawansowanym etapie. Brzoska dodał, że w pierwszej kolejności usługa dostępna będzie w największych miastach, a więc zapewne w Warszawie, Trójmieście, na Śląsku i w Krakowie. Ostateczna lista znana będzie dopiero w momencie startu usługi.

Allegro zostało wymienione jako naturalny partner w sojuszu, bez potwierdzenia jednak. Posiada bowiem odpowiednią platformę sprzedażową, a także bardzo wielu aktywnych użytkowników. Zasięg potencjalnej reklamy jest ogromny. Można więc sobie wyobrazić, że za pośrednictwem Allegro kupujemy artykuły spożywcze od poszczególnych sklepów, po czym firma Brzoski dostarcza je do wskazanego "lodówkomatu". Taki model testowany jest już w Europie Zachodniej. Czy tak będzie także w Polsce, trudno powiedzieć.

Funkcjonujący obecnie w Polsce i innych krajach model opiera się na zrobieniu zakupów online bezpośrednio w danym sklepie, który w wyznaczonych godzinach nam towary dostarczy prosto do domu. Wtedy też następuje najczęściej płatność. "Lodówkomaty" zasadniczo więc to zmieniają.

Faktem jest, że do takiej operacji trzeba bardzo dobrze się przygotować. Dodatkowo rynek spożywczy w Polsce od pewnego czasu dotyka deflacja, co powoduje spadki sprzedaży w ujęciu wartościowym. Oprócz tego konkurencja na rynku między wielkimi sieciami jest ogromna, więc zaoferowanie atrakcyjnych cen w sytuacji, gdy do gry wchodzi pośrednik w postaci platformy sprzedażowej i dostawcy, może okazać się zadaniem trudnym. 

Zaryzykowałbym stwierdzenie, że Rafał Brzoska zamierza zaoferować coś, czego na polskim rynku jeszcze nie ma, ewentualnie taki poziom obsługi, jakiego nie są w stanie zapewnić sklepy internetowe działające już na rynku spożywczym. Jeśli uda mu się odnieść sukces nad Wisłą, nic nie będzie stało na przeszkodzie, by rozwiązanie zacząć sprzedawać za granicę. Dokładnie tak, jak miało to miejsce w przypadku paczkomatów.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca

              *              

Źródło: Wirtualna Polska