Ponad 7 godzin mieszkańcy Libii musieli obyć się bez dostępu do internetu, prawdopodobnie ze względu na rosnące uliczne protesty, podobne do tych w Egipcie.
W nocy z piątku na sobotę na kilka godzin Libijczycy zostali odcięci od internetu. Rząd miał zablokować w ten sposób obywatelom dostęp do portali społecznościowych, uniemożliwiając wymianę informacji wzywających do reform politycznych i manifestacji.
AFP informuje, że w piątek Facebook był niedostępny z Trypolisu, stolicy Libii, a usługi dostępu do internetu działały z przerwami. Dostęp do internetu został przywrócony ok. godz. 7 rano naszego czasu.
W tym tygodniu tysiące Libijczyków wyszło na ulice w mieście Bengazi, by protestować. Według Amnesty International manifestacje doprowadziły do 46 ofiar w ciągu ostatnich trzech dni.
Styczniowa sytuacja w Egipcie wywołana przez falę protestów zmusiła władze do zablokowania dostępu do internetu, gdzie według mediów (także egipskich) miała rozpocząć się rewolucja.
|
|
|
|
|
|
|
|
Serwisy specjalne: |