Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Żadna reklama nie zachęci równie skutecznie do zakupu produktów bądź usług, co pozytywne opinie innych konsumentów. Świadome tego faktu firmy coraz częściej wykorzystują internet do zachwalania swych produktów. Mniej lub bardziej nieuczciwie.

ciąg dalszy...

Gazeta Wyborcza podaje przykład Ireny Magierskiej, piszącej dziennik "Zjadamy reklamy", która otrzymała od agencji Streetcom Motorolę SLVR L7 z prośbą o zamieszczenie "szczerej opinii" o telefonie. Na blogu pojawił się wpis wychwalający wygląd komórki, choć również wspominający o jego trudnej obsłudze. Sama autorka początkowo zaprzeczała jednak, jakoby Motorolę dostała w prezencie, co dziś uważa za swój błąd.

Przed oficjalnym pojawieniem się na rynku Windows Vista koncern Microsoft przesłał kilku blogerom najnowsze modele laptopów Acer Ferrari ze swym systemem. W liście od koncernu znajdowała się informacja, iż mogą oni zatrzymać sprzęt "tak długo, jak to koniecznie". Microsoft szybko zmienił jednak zdanie, gdy jeden z obdarowanych blogerów wyśmiał publicznie tego typu praktyki i postanowił wystawić laptop na aukcję - koncern poprosił go wówczas o zwrot sprzętu.

Jeśli do klienta nie da się dotrzeć przez autora bloga, to można spróbować jeszcze poprzez komentarze. Sytuację taką szeroko opisał ponad miesiąc temu Piotr Waglowski - chodziło o agencję reklamową wynajętą przez Grono.net, która masowo próbowała zamieszczać opinie zachęcające do skorzystania z nowej usługi portalu - Blimp. Autorzy blogów często otrzymują również komentarze od "czytelników" zachwalających zawartość, po czym zamieszczają link do "swojego bloga" z prośbą o odwiedziny. Na docelowej stronie zazwyczaj znajdziemy już treści typowo komercyjne.

Okazuje się jednak, iż takie praktyki nie do końca są zgodne z polskim prawem. Jak czytamy w serwisie Piotra Waglowskiego - Vagla.pl Prawo i Internet, artykuł 16 ustawy z dnia 16 kwietnia 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji wyraźnie mówi, iż "wypowiedź, która, zachęcając do nabywania towarów lub usług, sprawia wrażenie neutralnej informacji" jest przykładem nieuczciwej konkurencji, podobnie, jak "reklama, która stanowi istotną ingerencję w sferę prywatności, w szczególności przez uciążliwe dla klientów nagabywanie w miejscach publicznych, przesyłanie na koszt klienta niezamówionych towarów lub nadużywanie technicznych środków przekazu informacji.".

Przeciwko zjawisku kryptoreklamy w internecie chce wystąpić również Unia Europejska. Dyrektywa o nieuczciwych praktykach handlowych przewiduje, iż zakazane będzie tworzenie blogów sponsorowanych bez zamieszczenia informacji o ich komercyjnym charakterze.

W całkowite zniknięcie z Sieci tego typu treści można jednak powątpiewać. Trudno będzie bowiem udowodnić, iż internauta zachwalający przykładowo usługi wybranej sieci komórkowej jest opłacony przez agencję reklamową, a nie zwykłym, zadowolonym z usług firmy użytkownikiem, który w dobrej wierze chciał się podzielić swoimi doświadczeniami z innymi.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *