Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Komentarze:

comments powered by Disqus

Komentarze archiwalne:

  • ~Singel

    I bardzo dobrze.Kto mieczem wojuje,od miecza ginie.Microsoft rżnęło cwaniaka pobierając haracze od Androida,a Google cicho siedziało.Teraz przyszła kryska na Matyska :D

    22-02-2012, 21:23

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~dddf

    hmm może wyjdą na zero, jak nie do przodu... brawo google. żebyście tylko nie czytali maili i nie śledzili każdego naszego kroku ehh..

    22-02-2012, 21:49

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~Nicos

    Jakaś pozytywna wiadomość niech M$ buli od każdego sprzedanego PC z win 10$ na rzecz google :P

    23-02-2012, 00:58

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • art
    m
    Użytkownik DI art (35)

    Nienawiść do MS zaślepia was myląc kto wróg, a kto przyjaciel.

    MMI chce 2,25% od ceny kompletnego urządzenia (niezależnie czy to konsola, laptop czy całe BMW) za 50 patentów, które objęte są wymogami FRAND. Dla porównania: 29 innych firm chce od 2 do 20 centów (bez względu na końcową cenę, zależne od liczby sprzedawanych sztuk) za pakiet 2300 patentów. A do wszystko dotyczy tylko jednego standardu H.264. Za patenty potrzebne do innych technologii np. GSM, GPRS Motorola znowu chce taką nierealnie wysoką cenę.

    Ważną różnicą pomiędzy MMI (Google) a Microsoft jest to, że pierwsza próbuje w procesach stosować patenty wymagane przez standardy (FRAND), a druga nie. W pierwszym przypadku firma zgodziła się, że będzie podlegać pewnym rygorom po to, by jej patent został wykorzystany w standardzie. FRAND oznacza, że patent powinien być udzielany na zasadach uczciwych, rozsądnych i niedyskryminujących (czyli nie można jednej firmie dać za 2centy, a od konkurencji żądać wysokiego procentu od końcowej ceny). W przypadku patentów MS żadnych obowiązków nie ma, więc licencjonowanie to tylko dobra wola (i chęć zarobienia) ich posiadacza (nie ma też konieczności ich naruszania - nie są wymagane do implementacji standardów, można je obejść i nic nie płacić).

    Innymi słowy MMI najpierw (podstępnie?) zgłosiła swój patent jako część standardu, a później próbuje działać tak, jakby żadnych zobowiązań z tym związanych nie było. Pomyślcie, co by było z większością standardów gdyby tak zachowywały się inne firmy. Już się tym zainteresowały zarówno europejskie jak i amerykańskie władze, bo przy takich działaniach MMI małe trolle patentowe to pikuś.

    23-02-2012, 07:47

    Odpowiedz
    odpowiedz
Chwilowo brak danych. Sprawdź później :)