Dotpay był ok do końca 2010. W 2011 zaczęły się cyrki - wypłaty realizowane przez 2 tygodnie (połączone fałszowaniem daty realizacji przelewu w systemie), znikające transakcje. Aż w maju znikła opcja płatności kartami kredytowymi - a w raz z nią jedyny powód, dla którego korzystałem z dotyapa.
Jeżeli otrzymujecie większe sumy z odległych krajów, to polecam przekaz pocztowy EuroGiro - dla mnie odkrycie tej usługi było wybawieniem :)
No to jaj z DotPay.pl ciąg dalszy!
Otóż, parę dni temu zerknąłem do Panelu Klienta w serwisie DotPay.pl w celu sprawdzenia dat kolejnych wypłat. Szczęka mi opadła ja zobaczyłem, że to nie DotPay.pl jest mi cokolwiek winien, tylko ja DotPay'owi winny jestem 335 zł! Mało tego... sprawdziłem co się stało z ostatnimi wpłatami krajowymi i walutowymi na sumę około (dokładnej kwoty nie znam) 250 zł. Okazało się, że... te zostały zaliczone na poczet długu, o którego powstaniu nie zostałem w żaden sposób poinformowany.
Tak więc DotPay nie wiadomo dlaczego naliczył mi jakiś dług, nie informując mnie w żaden sposób o jego naliczeniu, jego wysokości oraz powodzie jego naliczenia - nie wiem czy to jest reklamacja, kara czy też korekta? Nie poinformowano mnie o tym w jakikolwiek sposób. No bo po co?
Nie dostałem żadnej informacji o powstaniu i wysokości długu czy to drogą pocztową czy mailową. Nie ma jej też w Panelu Użytkownika. W panelu użytkownika widnieje tylko obecna kwota długu, do spłacenia - a więc nie jest to wymagana prawem informacja o początkowej wysokości długu.
Na razie napisałem i wysłałem listem poleconym pismo do DotPay'a z informacją, że w związku z niepoinformowaniem mnie o powstaniu długu, jego wysokości oraz z powodu braku informacji skąd on się wziął to go nie uznaję i żądam jego anulowania jak i zwrotu zagarniętych na jego poczet środków finansowych z mojego konta. A w przypadku odmowy... już rozmawiałem z moim prawnikiem na ten temat :)
Moje stanowisko jest takie:
Czasami z ważnych powodów korekta rachunku jest konieczna. Może to być np. efekt reklamacji czy też ludzkiego błędu. Zrozumiałe.
Natomiast, obowiązkiem dokonującego korekty jest poinformowanie dłużnika o powstaniu długu, DOKŁADNEJ jego wysokości oraz powodzie jego powstania.
Na przykład - dostajemy rachunek za usługi telekomunikacyjne. Na rachunku jest informacja, że wobec operatora telekomunikacyjnego mamy dług, którego wysokość jest określona z dokładnością co do grosza wraz z wyszczególnieniem czego ten dług dotyczy (np. opłata abonemantowa, rozmowy lokalne, rozmowy w roamingu itp.)
Natomiast, w moim przypadku nic takiego nie miało miejsca. Bez wcześniejszego uprzedzenia zdjęto mi z konta zgromadzone i dotychczas niewypłacone środki w kwocie około 250 zł (jak wspominałem - dokładnej kwoty nie znam) oraz naliczono 335 zł długu. Gdybym przypadkiem kilka dni temu nie zerknął na stan konta, to do tej pory bym o nim nie wiedział.
Dlatego mam wszelkie podstawy do tego aby go nie uznać, gdyż DotPay.pl nie dopilnował ciążącego na nim obowiązku.
Niestety - z wielką przykrością muszę stwierdzić, że jakość świadczonych usług przez DotPay.pl coraz bardziej się pogarsza. Jestem ich klientem od kilku lat, ale tylko w ciągu ostatniego roku miały miejsce różne przykre incydenty - wprowadzanie w błąd, opóźnienia w dokonywaniu wypłat, a nawet fałszowanie dokumentacji. Tak wiem - mocne słowa! Mam jednak na to dowody! :) A teraz naliczenie długu bez poinformowaniu o jego powstaniu... . Wcześniej dotąd takie sytuacje nie miały miejsca.
Kilka lat temu zdjęto z mojego konta - jak dobrze pamiętam - kilkanaście złotych. Tylko wtedy przy każdej z kwot pojawiła się adnotacja - REKLAMACJA. No i OK. Sprawdziłem - rzeczywiście był problem techniczny w serwisie, więc reklamacja była jak najbardziej zasadna. Inny przykład - rok temu pracownik DotPay'a wysłał do mnie maila o następującej treści "otrzymujemy dużą ilość reklamacji od Pana klientów. Z naszych ustaleń wynika, że moduł odpowiedzialny za obsługę płatności w Pana serwisie nie działa. Prosimy o pilną interwencję". Okazało się, że był to czeski błąd, który niezwłocznie sam usunąłem. Klienci - choć z opóźnieniem - otrzymali to za co zapłacili, a ja dzięki informacji od pracownika DotPay'a dowiedziałem się o problemie, dzięki czemu niezwłocznie go usunąłem.
Natomiast od grudnia ub. roku z DotPay'em są ciągłe problemy - od informacji wprowadzającej w błąd o konieczności zmiany konektorów, poprzez opóźnienia w dokonywaniu wypłat i poświadczaniu nieprawdy w dokumentach, a na niepoinformowaniu o naliczeniu długu i jego wysokości kończąc.
Informacja dla Pana Andrzeja Ponińskiego - prezesa DotPay.pl - zapewniam Pana, że ja umiem dochodzić swoich praw. Napisanie i złożenie pozwu sądowego czy zwrócenie się do organu, który wydał Państwu "zezwolenie prowadzenie systemu autoryzacji i rozliczeń jako Agent Rozliczeniowy w rozumieniu Ustawy o elektronicznych instrumentach płatniczych (Dz. U. z dnia 11 października 2002 r., nr 169, poz. 1385 z późn. zm.)." nie stanowi dla mnie ŻADNEGO problemu :) Dlatego bardzo uprzejmie proszę o niezwłoczne wyjaśnienie sprawy oraz o to aby tak nieprzyjemne sytuacje jakie mają miejsce w ostatnim roku już się więcej nie powtarzały :)
Z wyrazami szacunku
Trudno jest przyjąć wyjaśnienia prezesa jako prawdziwe, zleciłem im wykonanie płatnośi 21 lipca , zgodnie z regulaminem srodki powinny wpłynąc na konto 24 lipca
wysłałem monit na kontakt wskazany na stronie , nikt nawet nie odpowiedział, dzis rano dzwoniłem i pani obiecała że załatwione ale nieststy nie widze zeby zlecili przelew
Nabrałem poważnych wątpliwości co do sytuacji finansowej tej firmy i coraz bardziej obawiam się o swoje srodki które tam sa gromadzone z płatności
Ja czekam na wypłatę już 6-7 tyg nękając ich co dzień mailami i telefonami. Napisano mi, że wypłata została właśnie przekazana do realizacji. To był email sprzed tygodnia, a wypłata w systemie jest sprzed 1,5 miesiąca. Na prośbę o wysłanie potwierdzeń głucha cisza. To nadaje się do prokuratury, albo do mediów "poważniejszych" niż internetowe.
Co do Pana prezesa wypowiadającego się owszem płatności od DOTPAY S.A. idą z dość małym opóźnieniem. Sprytne posunięcie tylko ludzie nie rozróżniają tych 2 firm i obydwie tracą zaufanie ludzi.
Szczęście, że natrafiłam na ten wątek, dzięki czemu w porę zdążyłam wynieść usługi płatności do innej firmy.
PS. Nadzór Finansowy w Polsce nie zrobi nic dlatego, że nadzór jest nad DOTPAY S.A. z siedzibą w Krakowie, a nie nad firmą założoną za granicą w UK czyli DOTPAY Ltd.
Masz rację niestety trzeba reagować.
Sam zgłosiłem już sprawę do prezesa NBP oraz do UOKIK
Również zaczynam się obawiać co z obecną sytuacją finansową. Aktywnie korzystam z Dotpay (dawniej allpay) już od początku 2008 roku
Słuchajcie ja też niestety czekam i chyba się nie doczekam.Może tak wszyscy się skrzyknieniemy i w grupie to siła. Jeżeli są chętni to proszę o info. Zrobimy topić u kogoś na forum i wspólnie zastanowimy się co zrobić. Zainteresowani pisać admin/at/darmowyhosting.com.pl