seb..współczuję, że nie rozumiesz ( Inni zrozumieli ! ) tak prostego tekstu, że liczyć nie umiesz itd.....itd..., ale za to po " polsku " umiesz tylko obrażać.............
Ja sam mam wysycenie, w domu 200%........, a jak z tekstów ynika, nie jestem w tym osamotniony....
Reaumując: "wyrabiamy" średnią krajowego wysycenia...
Panowie - spokojnie ;)
Autor z DI co prawda bezkrytycznie przepisał, ale to UKE "dało ciała" - sięgnijcie do podlinkowanego raportu. Cytuję: "Według danych UKE w 2006 r. ponad 96% osób w Polsce posiadało telefon komórkowy, w lipcu 2007 r. ponad 99% osób." To jest oczywistą nieprawdą (oczywista oczywistość? :>) - sam dzielę telefon z matką która rękami i nogami broni się przed własnym - po prostu nie chce i już bo miałaby w domu pracę min 18h/doba, a tak może powiedzieć że nie ma telefonu, a służbowego nie chce. Poza tym jak liczyć tą penetrację GSM - liczbą kart SIM (co przy powszechności starterów jest bardzo złą metodą: np: Netia przy umowie o ADSL czy chciałem czy nie dołączyła starter Play, kolega korzystający z GPRS seriami wykorzystywał SIMDATy - bardziej opłacało się wyrzucić i kupić nowy niż uzupełniać istniejący, a przy GPRS numer nie ma znaczenia - brał chyba po 5 sztuk, itp. powody).
Z kolei liczba telefonów? Ale jak to jest liczone? "Od początku świata" czyli ~1996 r. przy GSM, aktywnych sparowanych z SIM (sporo osób przekłada) itp. Jakby nie liczyć każda metoda będzie zafałszowana w sytuacji gdy startery sprzedawane są po dumpingowych cenach.