Kradzież jest kradzieżą - to pewne.
Ale Policja mogłaby się zająć poważnymi sprawami.
Wczoraj wieczorem siedziało dwóch w krzakach przy ulicy i patrzyli, kto nie przeszedł po pasach, tylko skrótem środkiem drogi. A całość działa się koło pętli autobusowej, w miejscu, gdzie (poza autobusami - akurat wszystkie tylko stały) pojawia się może jeden samochód na pięć minut...
Chcecie spać spokojnie? Czy widzieliście jakie wygodne w obsłudze są najnowsze dystrybucje Linuksa?
Razem z nimi dostajecie na płycie DVD tysiące programów, biurowe, graficzne itp. Najlepsze dla początkujących i zarazem najpopularniejsze na świecie są:
Ubuntu 6.10 i openSUSE 10.2 do ściągnięcia za darmo z Internetu http://www.opensuse.org i http://www.ubuntu.pl/pobierz.html (tu jest polska odmiana Ubuntu 6.12 Emu od razu z wbudowanymi kodekami!)
a mnie ciekawi skad policja wezme ip kogos kto im udostepnia jakis tam plik, w p2p (przynajmniej emule) podawane sa tylko id uzytkownikow do komunikacji miedzy klientami, ale adresu ip komputera w zaden sposob nikt z tego nie wyciagnie, co najwyzej adres serwera p2p, ale to przeciez zupelnie inna sprawa
KUPUJĄC SIEKIERĘ - SPRZEDAWCA POWINIEN POINFORMOWAĆ POLICE PONIEWAŻ KUPUJĄCY STAJE SIĘ POTENCJALNYM MORDERCĄ - MUSI DOSTAĆ KURATORA I DOZUR POLICJI ;) kompletna paranoja, ja używam windowsa i linkuksa windows jest legalny bo szanuje prawa producenta, jak chce posłuchać nowej mp3 to włączam radio internetowe i sobie nagrywam (mam takie prawo) chce oglądać film kupuję dvd, tym samym mam w dupie gówniane filmy (zwykle jeden dobry jest na 100) chce mp3 (jeden na 1000 utwór jest dobry) chce worda mam openoffice, chce gre to ją kupuję jak mnie nie stać to nie kupuję. To że chce mieć auto i mnie na niego nie stać nie znaczy że muszę go kraść. ITP - wszyscy klna na MS klną na policje a tak naprawdę sami sobie jesteście winni, jak kogoś nie stąć na oprogramowanie albo na grę to po cholere chce sobie kupić komputer, jak kupujesz auto musi Cie stać na ubezpieczenie itp chcesz mieszkanie musisz płacić czynsz/podatki. A piractwo to że inni kradną nie znaczy że wszyscy muszą to robić.
A ja radzę tak: Ściągać ile wlezie. Nawet bez ukrywania IP.
Za pomocą programu TrueCrypt zaszyfrować sobie partycję/dysk wirtualny czy inny obszar.
Co ściągnięte/udostępniane będzie trafiało na zaszyfrowaną partycję.
Ustawić TC aby startował z systemem i wymagał podania hasła.
Nawet jak wejdą i zabiorą dysk twardy to znajdą urządzenie pełne "cyfrowego szumu".
Nie ma plików - nie ma dowodów.
A że udostępniam "Saw III.avi" - a może to moja osobista pornoprodukcja? Nie sprawdzą. Nazwa pliku nie jest dowodem.
A może ściągałem sobie "Knoppixa" ale od jakiegoś barana, co pod tą nazwą udostępnił coś innego. A skąd miałem wiedzieć? Jeszcze nie ściągnąłem do końca i nie sprawdzałem.
A jak ściągnąłem - zaraz wykasowałem (bo nielegalne).
Mam na szyfrowanej partycji :-)
Hasła nie podam. Nie muszę. I [---] mi zrobią.
O.
"A JA IM POWIEM ......" -- WYBIJCIE TO SOBIE Z GŁOWY: NIC WAM NIE POMOŻE, Z CHWILĄ, GDY BĘDĄ MIELI NAKAZ SĄDOWY -- A TERAZ PROKURATORZY B A R D Z O IDĄ NA RĘKĘ TYM, KTÓRZY ZWALCZAJĄ ŚCIĄGANIE. TO SAMO DOTYCZY BIEGŁYCH SĄDOWYCH. ZAPOMNIJCIE TEŻ WIĘC O SZYFROWANIU DYSKÓW ITP. TAKŻE NEOSTRADA PRZEKAŻE POLICJI TWOJE DANE OSOBOWE JEŚLI POLICJA POKAŻE IM NAKAZ SĄDOWY! W TEJ CHWILI PRAWDZIWY ADRES IP TO TAK, JAK PRZEZROCZYSTA KOPERTA NA POCZCIE: SKŁADAMY DONOSY NA SAMYCH SIEBIE. DLA POLICJI TO NAJŁATWIEJSZA PRACA NA ŚWIECIE! W TEJ SYTUACJI JEDYNA RADA, TO NIE PODAWAĆ SWOJEGO PRAWDZIWEGO ADRESU, A WIĘĆ KORZYSTAĆ Z OBCYCH SERWISÓW TAKICH, JAK NP. SZWEDZKIEGO RELAKKSU.
@jopek:
Wejdą z nakazem - dobra, niech wchodzą.
I co dalej?
Sprawa w sądzie - dobra niech wytoczą.
A dowody? Gdzie są dowody?
Logi z serwera - już opisywałem - żaden dowód (tylko poszlaka). Co te logi powiedzą? - z jakim IP się łączyłem i jakie pliki przesyłałem. Ale przecież nie pokażą co ja aktualnie mam, i czy to co przesyłałem to ja ściągnąłem w końcu, czy zrezygnowałem w połowie (bo się zorientowałem, że lewizna). Najgłupszy prawnik w 10 sekund obali takie "dowody" (sprawdzałem).
Pliki na HDD? A gdzie? Ja nie mam.
Tzn mam, ale zaszyfrowane, więc niewykrywalne.
A "biegli" żeby złamali najmocniejszy z algorytmów szyfrujących musieli by poświęcić na to setki (a może nawet tysiące) lat.
Takiego wała.
A potem muszą zwrócić sprzęt i zapłacić odszkodowanie. Bo ja potrzebuję komputer do pracy. I to mi też prawnik podpowiedział.
Swoją drogą te szwedzkie usługi to też niezłe alibi. Jaką bowiem mamy gwarancję, że IP "ściągacza" czy "udostępniacza" to naprawdę jego IP, a nie jakieś fake podstawione przez zmyślnego usługodawcę od ukrywania IP.
@~BeLpHeR: Życzę powodzenia z szyfrowaniem. Przy okazji: dane przesyłane przez wirtualną sieć prywatną Relakks są szyfrowane nie-amerykańskim systemem (128 bit). Niestety sądy polegają na opiniach biegłych, a ci bywają bardzo zlośliwi:
http://www.forum.po radniaprawna.pl/viewforum.php?f=3
@jopek: no to jest tak, jak ja pisałem wcześniej. Na tym forum wszyscy jednomyślnie piszą to samo. Szyfr ze 128-bitowym kluczem i dobre hasło to 100% gwarancja poufności danych.
Mogą zatem zabrać dysk, pooglądać sobie szum cyfrowy i oddać (nienaruszony).
Jak nie znajdą dowodów w postaci plików to mogą mi skoczyć na palec rozdzielacza. Mogę nawet na pulpicie mieć skrót do "XXXX_cracked", ale nieaktywny
Mogę mieć co chce w rejestrze.
Prawo jest jasne: nie ma dowodów to nie ma podstaw do wyroku. Domniemanie jest że podejrzany jest niewinny do czasu udowodnienia mu winy. Nie ma tak dobrze, żebym udowadniał swoją niewinność.
Opinia biegłych też musi być opinią na temat jakiegoś pliku bądź nośnika.
Jestem ciekaw jakiej klasy debil byłby w stanie wydalić z siebie opinię, że zaszyfrowany dysk to na pewno piractwo. Śmiechem zabili by go moi prawnicy. A licencję straci na drugi dzień.
Szyfruję bowiem także ważne (i poufne) dane moich klientów, z którymi mam umowę o nieudostępnianiu danych. I se mogą żądać hasła. Nie podam bo NIE PAMIĘTAM.
Prawnicy zgodnie potwierdzają, że oskarżony nie ma żadnego obowiązku udzielać pomocy w wyszukiwaniu dowodów go obciążających.
I tyle w temacie.
OT: Ciekawe ile Ci płaci ta szwedzka firma za ich nachalną reklamę?
Ja już nie ściągam, przez 6 lat zdążyłem się naściągać :), siedze sobie na linuxie i mam darmowe oprogramowanie do moich zastosowań wystarczające. Filmy nie ściągam pzzez internet bo zostaje wirtualny szum, po którym Policjaa jak to psy węszą z coraz to dokłądniejsza skutecznością. Filmy wolę wypożyczać, zgrywać i wypalać na DVD, w przyszłości na HD.