Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Zakrojony na szeroką skalę program obserwacji i kontroli swych obywateli wprowadzają właśnie władze Chin. Liczą, że uda się dzięki niemu zmniejszyć przestępczość. Program ten wzbudza jednak wiele wątpliwości.

Pierwszym miastem wdrożenia wspomnianego programu będzie przeszło 12-milionowe Shenzen, niedaleko Hong Kongu. Obecnie instalowanych jest tam 20 tysięcy kamer policyjnych, które sterowane mają być przez zaawansowany program komputerowy, rozpoznający automatycznie twarze osób podejrzanych o popełnienie przestępstwa i odbiegające od normy zachowania - czytamy na stronach New York Times.

Oprócz tego policja będzie miała możliwość podłączenia do systemu każdej ze 180 tysięcy już istniejących w mieście kamer, tak państwowych, jak i prywatnych. Mimo, że podobne systemy instalowane są m.in. w miastach Wielkiej Brytanii, tam nie wzbudzają jednak aż tak wielkich kontrowersji. Obrońcy praw człowieka zauważają bowiem, że w Chinach policja ma znacznie więcej uprawnień, jej kontrola jest znacznie słabsza, nikt też nie sprawdza, jak rząd wykorzystuje informacje, które zbiera o swych obywatelach.

Co więcej, większość mieszkańców Shenzen (ponad 10 milionów osób, które po 1970 roku sprowadziło się do miasta) ma otrzymać także elektroniczne karty z chipami, na których zapisane będą nie tylko podstawowe dane, jak imię i nazwisko, data urodzenia czy adres, ale także informacje o wykształceniu, pracy zawodowej, religii, pochodzeniu etnicznym czy ubezpieczeniu medycznym. W przyszłości mają się na nich znaleźć także informacje o podróżach środkami publicznego transportu czy drobnych płatnościach.

Podejmowane działania mają doprowadzić do zmniejszenie przestępczości, a także zwiększenia kontroli nad osobami z terenów wiejskich, które w liczbie około 10 milionów rocznie przeprowadzają się do miast i nie dokonują przy tym stosownych rejestracji. Nieoficjalnie mówi się, że program ma pomóc Partii Komunistycznej utrzymać władzę. Szybko rosnąca populacja miejska jest bowiem bardziej skłonna do protestów i prezentowania swego niezadowolenia.

Według informacji dziennika oprogramowanie i wsparcie techniczne oferują takie firmy, jak IBM, Cisco czy Hewlett-Packard.

Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: New York Times



Ostatnie artykuły:


fot. Samsung



fot. HONOR