Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

W przeszłości w Chinach i Afryce, teraz w Second Life, zakonnicy zamierzają szerzyć Ewangelię. Wierzą, że nowoczesne medium, jakim jest internet, pozwoli im dotrzeć do wielu potrzebujących dusz.

"Mamy dwustu misjonarzy w Chinach. Nie widzę nic zdumiewającego w tym, że mamy także kilka avatarów" - powiedział ojciec Simone. To stwierdzenie doskonale obrazuje podejście zakonu jezuitów do możliwości, jakie niesie ze sobą internet.

Zakon jezuitów powstał w 1534 roku i od samego początku jego członkowie uważani byli za wielkich myślicieli i nauczycieli, których wielką pasją jest poznawanie filozoficznych granic ludzkiej myśli. Obecność jezuitów w wirtualnym świecie nie powinna więc dziwić.

Przedstawiciele zakonu podkreślają, że za każdym avatarem kryje się człowiek. Człowiek, który może potrzebować pomocy w świecie pełnym pokus i niebezpieczeństw. Człowiek, który mógł przestać odróżniać świat realny od wykreowanego w Sieci.

Jezuici chcą im pomóc odróżnić prawdę od fikcji, odnaleźć się w rzeczywistości. Nie da się jednak tego zrobić bez zrozumienia otoczenia, w jakim ci ludzie żyją. "Najlepszą drogą do zrozumienia Second Life jest wejście w ten świat. Każda inicjatywa, która może przez to pomóc duszom powinna być oceniona pozytywnie" - uważa ojciec Antonio Spadaro.

Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: Financial Times