Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Jak uderzyć w Wikileaks? Bank of America szuka porady

10-02-2011, 11:15

Prezentację opisującą strukturę i słabe punkty Wikileaks oraz sposoby na zaszkodzenie projektowi przygotowała firma Palantir Technologies prawdopodobnie dla firmy prawniczej, która pracuje dla Bank Of America. Prezentację opublikował już sam serwis Wikileaks. Z informacji, jakie zdobył The Tech Herald, wynika, że to element przygotowań do wycieku, który ma pogrążyć duży bank.

Szef Wikileaks Julian Assange na początku grudnia ubiegłego roku ujawnił, że kolejny duży wyciek będzie dotyczył banków, a dokładnie pewnych zachowań ich kierownictwa. Wiele osób domyśla się, że będzie to kompromitacja dla Bank of America (BoA).

Zachowanie BoA wskazuje na to, że ma się on czego bać. Na początku stycznia instytucja zabrała się za szukanie źródła wycieku i zaczęła kupować domeny, które nawiązują do nazwisk szefów BoA. Wygląda jednak na to, że przygotowania do wycieku na tym się nie kończą.

Jak podaje The Tech Herald, prezentację dotyczącą słabych punktów Wikileaks zamówiła firma prawnicza Hunton and Williams. Usługi tej firmy miał polecić BoA sam Departament Sprawiedliwości USA. Prezentację przygotowały firmy zajmujące się zbieraniem danych - Palantir Technologies, HBGary Federal oraz Berico Technologies. Po zebraniu odpowiednich danych nt. Wikileaks bank może dążyć do pozwania organizacji stojącej za serwisem, aby sądownie zakazać jej publikowania wycieków.

>>> Czytaj: Rozprawa ekstradycyjna Assange'a rozpocznie się 11 lutego

Dziennikarze The Tech Herald swoją wiedzę na temat sprawy czerpali z wiadomości e-mail, jakie zostały ujawnione w wyniku ataku grupy Anonymous na firmy HBGary Inc. oraz HBGary Federal. Atak ten był zemstą za informacje na temat grupy Anonymous, jakie ujawnił Aaron Barr z firmy HBGary Federal. Więcej na ten temat można przeczytać w tekście pt. Data intelligence firms proposed a systematic attack against WikiLeaks.

Jak atakować Wikileaks

Ostatecznie wspomniana prezentacja trafiła... na Wikileaks. Można ją pobrać w formacie PDF. Pierwsze 11 slajdów opisuje sposób działania Wikileaks, najważniejsze osoby, serwery itd. Slajd 12 to prezentacja mocnych i słabych punktów. Slajd 13 opisuje elementy, które trzeba brać pod uwagę w walce z Wikileaks. Bardzo ciekawy jest slajd 15, na którym opisano metody ataku na Wikileaks. Chodzi o:

  • dezinformację - tworzenie fałszywych wiadomości w celu dyskredytowania organizacji, nadsyłanie tajnych dokumentów i wytykanie błędów;
  • szerzenie obaw dotyczących infrastruktury i bezpieczeństwa Wikileaks;
  • cyberataki na infrastrukturę, które mogłyby doprowadzić do wykrycia źródeł Wikileaks;
  • kampanie medialne ukazujące radykalną naturę Wikileaks;
  • szukanie wycieków, używanie serwisów społecznościowych do zidentyfikowania ryzykowanych zachowań pracowników.

Prezentacja przekonuje, że firmy Palantir, HBGary oraz Berico mogą dostarczyć ekspertyzy potrzebne do walki z Wikileaks. Dodatkowo potrzebne jest zatrudnienie drużyny dochodzeniowej. "Tradycyjne metody odpowiedzi zawiodą" - czytamy na slajdzie 19.

Proponowane wyżej metody walki z Wikileaks są podobne do tego, co wcześniej proponował amerykański wywiad. Nie odkryto więc żadnych wielkich tajemnic. Można wątpić w to, czy Wikileaks rzeczywiście da się podejść np. dzięki serwisom społecznościowym. Policjantom i wojskowym zdarzało się w przeszłości publikować tajne informacje w takich serwisach, ale czy zrobią to osoby związane z Wikileaks?

Najbardziej ciekawe jest to, że Bank of America i władze USA już teraz robią sobie złą opinię, nawet bez wycieku. Są w stanie tworzyć ekspertyzy, które odpowiedzą na pytanie "jak uciszyć tych, którzy mówią prawdę". Takie postępowanie nie powinno cechować instytucji, które na co dzień odwołują się do takich wartości, jak solidność, zaufanie, uczciwość...

>>> Czytaj: Rząd Berlusconiego na celowniku cyberaktywistów


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Następny artykuł » zamknij

Google Translate na iPhone'a