Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Tysiące osób czekały przed sklepami firmy Apple w krajach, w których wczoraj do sprzedaży trafił iPhone 4S. Każdy z czekających chciał już na samym początku poczuć atmosferę posiadania gadżetu Apple'a.

Wczoraj miała miejsce w kilku krajach sklepowa premiera najnowszego smartfonu firmy Apple - iPhone'a 4S. Kolejki przed miejscami, gdzie można go było kupić ustawiały się już od kilku dni i ostatecznie tysiące ludzi czekało, by móc w pierwszej kolejności zakupić nowe urządzenie. Agencja Reuters informuje, że sklepy Apple'a w Sydney, Tokio, Londynie, Paryżu, Nowym Jorku i San Francisco przeżywały prawdziwe oblężenie.

Czytaj więcej: Nie będzie iPhone’a 5. Jest iPhone 4S

Działo się to pomimo faktu, że wiele osób oczekiwało znacznie większych zmian, które sprawiłyby, że na półkach pojawiłby się iPhone 5. Analitycy także nie kryli zawodu, gdy w zeszłym tygodniu Apple pokazało jedynie ulepszoną wersję już dostępnego w sprzedaży telefonu. Pojawiły się obawy, czy iPhone 4S zyska sympatię konsumentów. Jednak skala zamówień składanych przez internet, a także kolejki przed sklepami skutecznie je rozwiały.

Atmosfera wczorajszego dnia była jednak trochę inna od tej, do której przywykliśmy podczas premier poprzednich produktów. Wszystko dlatego, że dzień po premierze iPhone'a 4S firma Apple poinformowała o śmierci Steve'a Jobsa. Część osób może zdecydować się na dokonanie zakupu, by mieć pamiątkę po założycielu Apple'a. Dowodzić to może, że firmie udało się faktycznie stworzyć grono "wyznawców", napędzających sprzedaż i konta bankowe firmy.

Inwestorzy są wyraźnie zadowoleni z takiego obrotu sprawy. Podczas wczorajszej sesji na giełdzie w Nowym Jorku kurs akcji Apple'a wzrósł o 3,32 proc., osiągając poziom 422 dolarów. Najwyraźniej są oni przekonani, że nawet bez Jobsa na pokładzie firma doskonale sobie poradzi.

Czytaj także: Zemsty nie będzie, Samsung przegrywa


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *