Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

IAB Polska: Chcemy dotrzeć do osób, które rozpoczynają działania w internecie

04-11-2011, 01:00

Dyrektor generalny IAB Polska mówi w rozmowie z Dziennikiem Internautów o zbliżających się targach Internet Poland, a także przyszłości polskiego rynku reklamy w sieci.

Adrian Nowak, Dziennik Internautów: "Cały Internet w jednym miejscu" - to hasło zbliżających się targów Internet Poland. Impreza powinna zainteresować szczególnie osoby, które nie czują się jeszcze pewnie w tematyce reklamy internetowej czy może chcecie dotrzeć głównie do osób pragnących tylko pogłębić swoją dużą już wiedzę? 

Jarosław Sobolewski, dyrektor generalny IAB Polska: Chcemy dotrzeć do nowych osób, które próbują rozpocząć działania w internecie i szukają jednego miejsca, w którym mogą zebrać dużą wiedzę w krótkim czasie. W części konferencyjnej postanowiliśmy przyjąć nową filozofię. Chcemy, żeby wystawcy prezentowali swoje produkty i usługi. Tego w naszym kraju brakowało. Kultura konferencyjna w naszej branży nie akceptowała mówienia o swoich produktach i usługach. Było to źle widziane i traktowane jako autopromocja.

My już wcześniej z sukcesem wprowadziliśmy IAB Showcase jako mini-konferencje wertykalne adresowane wyłącznie do marketerów. Sukces tego formatu przekonał nas, że klienci szukają miejsc, w których mogą szybko zdobyć wiedzę o ofercie rynku i dopasować ją do profilu swojej działalności klientów. Takie imprezy z sukcesem odbywają się na wszystkich zaawansowanych rynkach internetowych. Uznaliśmy, że przyszedł czas na nas. Chcemy, aby IAB Polska jako organizacja branżowa nadawała ton i wierzymy, że Internet Poland jest dobrym ruchem, choć to wielkie ryzyko dla nas jako organizatorów i dla wystawców. Nie ma precedensu, stawiamy pierwszy krok. Ciężko pracujemy, żeby okazał się krokiem we właściwym kierunku.

Czytaj także: Tomasz Lis i Gary Vaynerchuk gośćmi konferencji Internet Poland

Tegoroczna impreza potrwa dwa dni, a zatem dłużej niż w przypadku wcześniejszych edycji. Z czego wynikają te zmiany?

Internet Poland odbywa się w tym roku po raz pierwszy. Forum IAB, które również w tym roku odbywa się w tym samym terminie, odbędzie się w hali obok. Trwa 2 dni od początku tej imprezy. Różnica polega na tym, że drugiego dnia nie będzie 3 sal z odrębnymi ścieżkami tylko jedna. Wszystko będzie się odbywało na jednej hali. Wieczorem zaś odbędzie się Gala wręczenia nagród MIXX Awards. 3 duże imprezy w 2 dni. Dla 8-osobowej ekipy naszego biura to prawdziwy maraton.

Podczas Internet Poland odbyć ma się ponad 150 prelekcji w kilku strefach prezentacyjnych. Każdy z uczestników będzie więc musiał sam wybierać, jakie tematy są dla niego najbardziej istotne. Na podstawie jakich kryteriów prelegentów dobierało IAB?

W pierwszej fazie planowaliśmy 120 prelekcji. Ostatecznie można się ich spodziewać około 100. Myślę, że to bardzo bogaty program. Prelegentami na Internet Poland są przedstawiciele firm, którzy wykupili stoiska wystawiennicze. Tak jak już mówiłem, chcemy, żeby to były prelekcje produktowe i autopromocyjne. Firmy same decydują, co chcą pokazać. Wiem, że część z prelekcji nie będzie bezpośrednio związana z działalnością wystawców. Co do wielości wyboru: z tym stykamy się na co dzień. My chcemy być tylko pewni, że każdy znajdzie dla siebie powód, żeby odwiedzić tę imprezę i „wyciągnąć” coś dla siebie.

Która ze stref prezentacyjnych na Internet Poland jest pana zdaniem najbardziej interesująca?

Dla każdego coś miłego. To zależy, co kogo interesuje i co jest komu właśnie w danej chwili potrzebne z e-marketingowej oferty. Cały internet w jednym miejscu będzie równie trudny do ogarnięcia, jak ten z ekranów. 

Jednym z prelegentów Forum IAB będzie Gary Vaynerchuk - znany amerykański wideobloger i właściciel internetowego sklepu z winami. Czemu nie zdecydował się on na przyjazd do Polski, a prelekcja z Nowego Jorku będzie transmitowana wyłącznie za pośrednictwem internetu?

Koszt prelekcji okazał się za wysoki. Uczestników konferencji w Polsce nie stać wciąż, żeby płacić za fizyczną obecność takiej klasy prelegentów. Ceny biletów musiałyby być wyższe. Rynek w obecnej przedkryzysowej fazie nie jest w stanie tego zaakceptować, a my jako organizatorzy udźwignąć. To są naprawdę kosmiczne kwoty, kilkadziesiąt tysięcy dolarów + minimum kilkanaście za przelot pierwszą klasą. Gdyby uczestnicy wcześniej kupowali bilety mielibyśmy finansowy komfort i być może udałoby się. Niestety u nas wszystko dzieje się na ostatnią chwilę. To bardzo przeszkadza.

Rynek reklamy internetowej w Polsce wciąż się rozwija. Jak nasz kraj wygląda w tym przypadku na tle Stanów Zjednoczonych czy reszty Europy? Jesteśmy daleko w tyle, dotrzymujemy im kroku czy może prowadzimy w niektórych segmentach?

Jesteśmy na 11 miejscu pod względem przychodów reklamowych w Europie, na końcu stawki rynków Europy zachodniej i zdecydowanym regionu CEE. Jest dobrze, bo dynamika wzrostu wydatków na reklamę internetową jest od kilku lat w czołówce europejskiej. Wydatki per capita mogłyby być większe, ale nie ma powodów do narzekania. Oczywiście dyrektorzy sprzedaży i prezesi spółek będą mówić co innego, ale odnosząc to do innych rynków, można powiedzieć, że jest dobrze.

Co najbardziej zmieniło się w IAB Polska w ciągu ostatnich lat? Ilu obecnie zrzesza członków?

W maju 2007 roku, kiedy rozpocząłem misję odbudowy IAB Polska, mieliśmy 13 członków. Nie było biura, nie było pracowników. Dzisiaj mamy ponad 180 członków i 8 pracowników. Zajmujemy się promocją (konferencje, warsztaty), edukacją (szkolenia, koordynacja zajęć na 17 uczelniach wyższych, z którymi współpracujemy), organizacją współpracy rynku (grupy robocze, standardy) i działalnością legislacyjną (monitoring i udział w procesie konsultacji przy pracach nad aktami prawnymi regulującymi internet). W miarę precyzyjne wyjaśnienie, ile aktywności realizuje IAB Polska, zajmuje mi normalnie 2 godziny. Warto śledzić nasze kanały informacyjne. Tam widać, czym się zajmujemy.

Firmy zrzeszone w IAB Polska chętnie korzystają z grup roboczych? Na czym dokładnie polegają tego typu prace?

Ufff… To są bardzo różne tematy. Jedna kategoria to: standardy, dobre praktyki i zalecenia dla poszczególnych gałęzi e-marketingu. Prace potrafią trwać nawet półtora roku, tak jak w przypadku standardów w reklamie graficznej. Druga kategoria to wydawnictwa (poradniki, artykuły) i konferencje (IAB Showcase). Ważny jest kontakt przedstawicieli grup roboczych z mediami, które szukają informacji na temat rynku. Trzecie to działalność dydaktyczna członków grup. Wielu z nich wykłada na uczelniach wyższych na zajęciach z e-marketingu w programach współtworzonych przez IAB. Jest też wiele spraw doraźnych, które trzeba rozwiązywać na bieżąco. Wszystko zależy od aktywności członków i ich potrzeb.

Czytaj także: Rozdajemy 4 wejściówki na Internet Poland

Jakie jest obecnie największe wyzwanie dla IAB Polska i polskiego rynku reklamy w sieci?

Przygotowanie do kryzysu. Internet Poland jest częścią tego programu. Chcemy pokazać, że jesteśmy silną i dojrzałą branżą oraz że narzędzia marketingowe, które proponujemy, są skuteczne i efektywne cenowo w czasach kryzysu. IAB otwiera się właśnie na e-commerce. To ogromny rynek i wiele pracy będzie nas kosztowało skonstruowanie dobrego value proposition dla firm z tego sektora. Oczywiście w tej chwili największym wyzwaniem jest skuteczne przeprowadzenie Internet Poland, Forum IAB i Gali MIXX Awards.

Niedawno T-Mobile zaproponowało usuwanie reklam z witryn przeglądanych za pomocą smartfonów. Jakie mogłyby być konsekwencje dla internautów, gdyby operatorzy rzeczywiście zdecydowali się na taki krok?

Dzisiaj kontakt z reklamą jest formą opłaty za treści i taki układ wydaje się optymalny dla internautów i mediów. Jeśli taki model przestanie istnieć w jakiejś przestrzeni, to internauci będą musieli w innej formie pokryć koszty dostępu do tych treści. Przecież operatorzy dostarczają wyłącznie kable, po których płyną informacje. Nie może być tak, że operator zarabia na planach taryfowych, a media, które produkują i serwują treści, mają to robić za darmo.

Jak w najbliższych latach, dla typowego internauty, mogą zmienić się reklamy widoczne w sieci?

Wystarczy spojrzeć na program IAB US zatytułowany Rising Stars. To konkurs na nowe, bardziej atrakcyjne i angażujące formaty reklamy graficznej. W innych przestrzeniach e-marketingowych raczej nie spodziewałbym się wielkiej rewolucji. Internet powoli staje się starym medium. Klienci potrzebują przewidywalności i rutyny, mimo że zawsze deklarują, że poszukują rzeczy niestandardowych.

Będą bardziej spersonalizowane, mniej rzucające się w oczy czy może będą podążały za nami, w kolejnych odwiedzanych przez nas serwisach?

Spersonalizowane, retargetowane, podążające, a przez to mniej intruzywne w formatach, bo trafiające w nasze zainteresowania i potrzeby. Jak dla mnie, to właśnie kończy się etap ładnych obrazków. Do gry weszła naprawdę zaawansowana analityka. Oczywiści maksymalną siłę rażenia będą miały doskonała kreacja w oparciu o świetny pomysł przewodni z zaawansowaną analityką w tle połączone z innymi działaniami w mediamixie. Choć to oczywista oczywistość, to jednak jakość narzędzi, które się pojawiają, przybliżają nas dopiero teraz do tego ideału skutecznie.

Co w ostatnim czasie można uznać za największy sukces IAB Polska, a z czym były problemy?

Największy sukces jest wciąż przed nami, a o problemów nie rozpamiętuję. Trzymam jednak kciuki za to, żeby na Internet Poland przyszło naprawdę dużo ludzi i serdecznie wszystkich zapraszam.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: DI24.pl



Ostatnie artykuły:


fot. Samsung



fot. HONOR