Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Kalifornijski prawnik Hal Levitte, który wydał prawie tysiąc dolarów na reklamy w systemie Google AdWords, skierował do sądu pozew, oskarżając firmę o oszustwo, naruszenie etyki biznesowej i bezprawne wzbogacenie się.

Jak podaje InformationWeek, z pozwu można się dowiedzieć, że od 1 czerwca do 18 sierpnia 2007 roku prawnik reklamował w systemie AdWords usługi swojej poradni prawniczej Levitte International. Promocyjne teksty były wyświetlane m.in. na niskiej jakości stronach parkingowych (będących z reguły przechowalniami linków) oraz stronach błędów, Google prowadzi bowiem programy AdSense for Domains i AdSense for Errors, które pozwalają dostawcom domen zarabiać na tego typu stronach.

Wynajęci przez Levitte'a eksperci obliczyli, że reklamy na stronach parkingowych dały 202 528 odsłon, 668 kliknięć i ani jednej konwersji. Wyniki wyświetlania reklam na stronach błędów są jeszcze gorsze - 1009 odsłon, 25 kliknięć i kolejny raz żadnej konwersji. Łącznie na tę bezwartościową kampanię promującą prawnik wydał nieco ponad 136 dolarów, czyli około 15% całego budżetu, przeznaczonego na reklamę.

Ważnym elementem pozwu jest stwierdzenie, że "nie ma praktycznie możliwości zrezygnowania z wyświetlania reklam w programach AdSense for Domains czy AdSense for Errors" - informuje Webhosting.pl. Na pewno nie można było tego zrobić przed marcem 2008 roku, a i teraz opcja rezygnacji z reklamy na niskiej jakości stronach jest dość dobrze ukryta przed użytkownikami systemu AdWords.

Levitte przekonuje, że nie został należycie poinformowany, że wykupione przez niego reklamy pojawią się w programach AdSense for Domains i AdSense for Errors. Jak donosi serwis Ars Technica, w tej chwili prawnik stara się nadać sprawie status pozwu zbiorowego (ang. class action) i szuka innych osób, które czują się w podobny osób oszukani przez Google.

Jeśli sędzia prowadzący sprawę zaakceptuje zbiorowość pozwu, firma z Mountain View znajdzie się w poważnych tarapatach - wyroki w podobnych sprawach wiążą się zwykle z wypłatą wysokich kar. Istnieje też duże prawdopodobieństwo, że reklamodawcy zaczną masowo się wypisywać z obu wspomnianych programów, a dostawcy domen stracą ważne źródło swojego dochodu.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *