Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Koniec wojny o format DVD nowej generacji to dobra wiadomość zarówno dla wytwórni filmowych, jak i dla konsumentów. Pierwsze kroki w tym kierunku uczyniły dwie z największych wytwórni filmowych Hollywood.

Wygrana formatu Blu-ray oznacza dla wytwórni filmowych koniec męczącej walki o zyskanie sympatii klientów oraz okresu niepewności co do tego, czy popierają właściwego producenta. Gdy Toshiba ogłosiła, że wycofuje się z promowania swojej technologii HD DVD, dwie z sześciu największych wytwórni filmowych Hollywood, dotychczas ją wspierających, dołączyło do pozostałych - pisze agencja Reuters.

Paramount Home Entertainment wydała krótkie oświadczenie, w którym cieszy się z zakończenia konfliktu i informuje, że rozpocznie wydawanie swoich produkcji w nowym formacie. Jednocześnie będzie bacznie obserwować reakcje klientów. Podobnie uczyniła wytwórnia Universal Studios Home Entertainment.

Na zakończeniu konfliktu wygrali niewątpliwie także klienci. Efekty nie będą jednak widoczne od razu. Wytwórnie filmowe, nie musząc walczyć ze sobą, będą mogły skupić się na tworzeniu oferty dla fanów filmów. Spodziewać się możemy zatem znacznego zwiększenia liczby filmów w formacie Blu-ray, a także obniżki cen odtwarzaczy (gdy tylko zacznie się produkcja na masową skalę).

Możliwości, jakie kryje nowy format są znacznie większe niż stosowanego obecnie, głównie ze względu na znacznie lepszą jakość, jaką oferuje. Oprócz tego można się spodziewać wysypu różnego rodzaju dodatków multimedialnych do filmów.

Pierwszych tytułów od dwóch wspomnianych wytwórni oczekiwać należy na przełomie wiosny i lata br.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Następny artykuł » zamknij

Źródło: Reuters



Ostatnie artykuły:

fot. HONOR








fot. Freepik



fot. ING