Jeśli ktoś będzie chciał wykupić płatne treści wyborcze na Facebooku, może spodziewać się pocztówki (takiej tradycyjnej) od sieci. Wszystko w ramach walki z rosyjskimi wpływami.
W USA wciąż brzmią echa ostatnich wyborów prezydenckich. Wyborcy mieli być poddawani manipulacjom ze strony Rosji, głównie na Facebooku. Sieć szuka teraz sposobów, by zapobiegać podobnym manipulacjom w przyszłości.
I znalazła. Osoba, która wykupi ogłoszenie wyborcze czy reklamę związaną z wyborami, będzie musiała potwierdzić swoją lokalizację. Otrzyma... kartkę pocztową z unikatowym kodem, który trzeba będzie podać na Facebooku.
Facebookowe "piekło pocztowe" ma odbywać się zarówno przed wyborami na skalę kraju, jak i przed federalnymi. Prawdopodobnie ruszy w listopadzie. Czy zadziała?
Zobacz, co piszą o tym inne media:
|
|
|
|
|
|