Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Nawiązanie współpracy ekspertów z mediami, zarówno dziennikarzami, jak i blogerami, to cel uruchomienia serwisu ZapytajEkspertów. Po kilku miesiącach działania okazuje się, że główny problem dla twórców przedsięwzięcia nie stanowi zebranie licznego grona specjalistów, tylko dotarcie z przekazem o istnieniu witryny i przekonaniu mediów do korzystania z opinii współpracujących z nią ekspertów.

ZapytajEkspertow.pl to wspólna inicjatywa Związku Firm Public Relations i On Board PR realizowana od blisko pół roku we współpracy z Polskim Stowarzyszeniem Public Relations i Fundacją InternetPR. Projekt ma charakter społeczny, non-profit. Jak tłumaczą twórcy, celem przedsięwzięcia jest ułatwienie kontaktów dziennikarzy i blogerów z ekspertami z różnorodnych branż oraz umożliwienie ekspertom nawiązania współpracy z mediami.

Jak to działa

Blogerzy oraz dziennikarze mogą wysyłać prośby o wypowiedź na zadany temat do zarejestrowanych w serwisie specjalistów. Przesłane pytania i prośby o komentarz przechodzą wstępną weryfikację i po zaakceptowaniu trafiają przez e-mail do ekspertów z odpowiednich branż. Udzielenie odpowiedzi widocznej później dla pytającego jest możliwe przez wypełnienie formularza dostępnego po zalogowaniu. Eksperci mogą, ale nie muszą udzielać odpowiedzi.

Uzyskane w powyższy sposób komentarze oraz informacje mogą być potem wykorzystywane w artykułach czy wpisach blogowych, bez potrzeby dodatkowej autoryzacji. 

- Mamy nadzieję, że grubość notesu z kontaktami do ekspertów wreszcie przestanie warunkować dostęp do ciekawych opinii, których potrzebują dziennikarze i blogerzy - mówi Norbert Kilen z On Board PR, pomysłodawca projektu. – Z drugiej strony serwis powinien ułatwić dostęp do mediów tym, którzy nie mają szczęścia znajdować się na listach adresowych publicystów.

Korzystanie z serwisu nie wiąże się z żadnymi opłatami dla dziennikarzy i blogerów ani wynagrodzeniami dla ekspertów. Mimo to eksperci chcą się w nim udzielać - zapewnia Norbert Kilen. Serwis nie jest jednak jeszcze zbyt intensywnie eksploatowany przez grupę docelową, czyli dziennikarzy i blogerów. Zdarzają się dni, kiedy w ogóle nie ma pytań, bywa i tak, że użytkownicy przesyłają prośby o poradę. Wydaje się, że powodem takiego stanu rzeczy jest brak wiedzy wśród dziennikarzy i blogerów o istnieniu tego typu witryny w polskiej sieci.

- Były już pytania od dziennikarzy "dużych mediów" (ogólnopolski dziennik), redakcji serwisów internetowych, mediów studenckich, blogerów. Niektóre pytania są niestety zupełnie przypadkowe i wynikają z niezrozumienia idei serwisu. Nie udzielamy porad, ale bardzo chętnie i bezpłatnie odpowiemy na pytania, jeśli ktoś będzie chciał wypowiedź eksperta z serwisu wykorzystać potem w publikacji, artykule - mówi Norbert Kilen.

Kim są eksperci

Aby zostać ekspertem, nie wystarczy się zarejestrować (bezpłatnie) i określić swoją specjalizację. Każdy nowo zarejestrowany specjalista oraz podane przez niego informacje o sobie są weryfikowane przez administratora serwisu ze Związku Firm Public Relations (ZFPR),  organizacji zrzeszającej czołowe firmy PR w Polsce, która zajmuje się zarządzaniem serwisu. Taki tryb przyjmowania ma gwarantować, że w serwisie będą zarejestrowani kompetentni eksperci, których opinie i wypowiedzi są wiarygodne - tłumaczą przedstawiciele witryny.

- Dziennikarze i blogerzy powinni mieć pewność, że korzystają z zaufanego źródła – wyjaśnia Jacek Jakubczyk, wiceprezes zarządu Związku Firm Public Relations. – Dlatego eksperci, którzy przejdą szczegółową weryfikację będą dodatkowo wyróżniani. Poza tym lista nazwisk zarejestrowanych specjalistów będzie dostępna dla każdego.

Norbert Kilen, pomysłodawca projektu dodaje, że weryfikacja ma charakter umowny i polega przede wszystkim na odfiltrowaniu zupełnie przypadkowych postaci, które nie deklarują nawet kierunkowego wykształcenia czy doświadczeń zawodowych związanych z danym sektorem. - Kwestia weryfikacji była bardzo długo dyskutowana. Braliśmy pod uwagę zarówno model zupełnie otwarty, bez jakiegokolwiek nadzoru, jak też model zamknięty, z zaproszeniami i bardzo ostrą selekcją. Na razie próbujemy rozwijać serwis stosując "złoty środek" - rozsądek - powiedział Dziennikowi Internautów Norbert Kilen.

O przyjęciu do grona ekspertów serwisu decyduje to, czy - zdaniem administratorów - dana osoba może w mądry sposób wypowiadać się na jakiś temat. - Najchętniej widzimy więc ekspertów z odpowiednim wykształceniem, przez długi czas związanych z określonymi branżami - wyjaśnia Kilen.

Ekspertów coraz więcej, a zapytań mało

Do tej pory w ZapytajEkspertow.pl zostały zaakceptowane zgłoszenia 135 specjalistów reprezentujących różne dziedziny: od przemysłu drzewnego do zagadnień związanych ze sztuką i kulturą. Jak podają przedstawiciele witryny, nie zdarzyły się jeszcze skargi na brak profesjonalizmu zatwierdzonych specjalistów. Norbert Kilen tłumaczy, że w pewnym sensie ogranicza takie ryzyko formuła serwisu. Na każde pytanie odpowiada jednocześnie wielu ekspertów. Zadający pytanie sam decyduje, które wypowiedzi wykorzysta.

Jakie są wnioski i pomysły na rozwój ZapytajEkspertow.pl po kilku miesiącach obecności w sieci?

- Na razie naszym celem nr 1 jest przekonanie dziennikarzy i blogerów, że korzystanie z serwisu może pomóc im w pracy. Mamy mnóstwo pomysłów na rozwój, wiele z nich to pomysły pierwszych użytkowników. Zasadniczo nie chcielibyśmy jednak odchodzić zbyt daleko od pierwotnego pomysłu, czyli platformy kontaktowej dla mediów i ekspertów - powiedział Dziennikowi Internautów Norbert Kilen.

 

Z dotychczasowych doświadczeń redaktorów DI wynika jednak, że nie na wszystkie prośby o opinię skierowane do ekspertów z opisywanego serwisu otrzymuje się odpowiedzi. W dzisiejszych mediach liczy się także szybkie uzyskanie odpowiedzi na pytania, co - jak się przekonaliśmy - w przypadku nawet 135 ochotników-ekspertów nie zawsze jest możliwe. Zapewne jest to efekt jeszcze zbyt małej liczby zaangażowanych ekspertów, jak i tego, że z powodu niewielkiego zainteresowania, szczególnie ze strony największych mediów, nie są oni wystarczająco przekonani do tego, że warto się udzielać i pracować w ten sposób na swój wizerunek. Wydaje się jednak, że podjęto krok w dobrym kierunku i może powstanie innych tego typu przedsięwzięć wpłynie na sprawniejsze działanie, jak i dostrzeżenie korzyści ze współpracy wśród obydwu stron, do których opisywana witryna jest skierowana.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *