Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Egipska aktywistka postawiona przed sądem za wiadomość na Twitterze

16-08-2011, 12:08

Władze zarzucają jej między innymi nawoływanie do przemocy i szerzenie fałszywych informacji.

Choć zdania analityków są podzielone, wielu wskazuje na dużą rolę mediów społecznościowych w arabskich rewolucjach. Okazuje się, że za publikowanie niektórych wiadomości można nawet trafić przed sąd.

>>Czytaj także: Metro w San Francisco odcięło sieć komórkową w obawie przed zamieszkami

Sonda
Czy YouTube i Google łamią prawa autorskie?
  • tak
  • nie
  • trudno powiedzieć
wyniki  komentarze

Aktywistka Asmaa Mahfouz została na początku tygodnia zwolniona z aresztu za kaucją około 3 tysięcy dolarów. 6 kwietnia opublikowała ona wiadomość na Twitterze (automatycznie również na Facebooku), gdzie napisała: Jeśli wymiar sprawiedliwości nie potrafi nam zapewnić praw, nie bądźcie źli, jeśli grupy militarne przeprowadzą serię zamachów, skoro nie ma prawa ani sprawiedliwości.

Władze zarzucają Mahfouz doprowadzenie do starć, w których jedna osoba zginęła, a ponad 300 zostało rannych. Aktywistka została oskarżona również o propagowanie przemocy, rozpowszechnianie kłamliwych informacji, zakłócanie porządku publicznego, a także zniesławienie egipskich sił zbrojnych.

Prawnik Egipcjanki powiedział gazecie Daily News Egypt, że tak wysoka kaucja może świadczyć o tym, iż "sędzia wierzy w jej winę". Mahfouz znana jest głównie ze swojego nagrania, które umieściła na początku roku w serwisie YouTube. Nawołuje w nim do wyjścia na ulicę i przeciwstawienia się reżimowi Hosiniego Murabaka.

>>Czytaj także: Afryka stawia na cenzurę


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: Daily News Egypt



Ostatnie artykuły:


fot. Samsung



fot. HONOR