Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Wprowadzenie przez Empik czytnika e-booków może dać początek rewolucji na rynku: wzrośnie czytelnictwo, ale zbankrutują liczne księgarnie oraz hurtownie.

Polska jest najszybciej rozwijającym się rynkiem e-literatury w Europie Środkowo-Wschodniej. Według szacunków firmy PricewaterhouseCoopers wartość sprzedanych książek elektronicznych wyniesie w tym roku około 9 mln zł. Cała nasza e-branża wyceniana jest na dwa razy więcej. W zestawieniu z rynkiem książki papierowej, szacowanym (po cenach detalicznych) na ok. 4 mld zł, te sumy nie robią może wrażenia, ale przez najbliższe lata co roku będą się podwajać.

– Świat zmierza w stronę e-literatury i nasi wydawcy zaczynają dostosowywać się do tego trendu – komentuje Bartosz Roszkowski, prezes zarządu firmy NetPress Digital, czołowego wydawcy i kolportera e-booków w Polsce.

Branża uważnie śledzi losy OYO, bo w tę inwestycję zaangażował się największy gracz na rynku. Sygnały są obiecujące. Empik informuje, że pierwsza partia czytnika rozeszła się już w internetowej przedsprzedaży. OYO góruje nad konkurencyjnymi urządzeniami ceną – w salonach Empiku dostępny będzie za 649 złotych. Oznacza to, że jest tańszy od dotychczasowych elektronicznych czytników polskojęzycznych książek o ponad 100 złotych.

– To ciągle za drogo. Prawdziwa ekspansja czytników zacznie się, gdy cena spadnie do 300-400 złotych – twierdzi Roszkowski. W podobnym tonie wypowiada się analityk rynku książki Jakub Frołow. Podkreśla, że cena czytnika ma także zasadnicze znaczenie dla ekspansji e-booków.

Więcej szczegółów w Gazecie Prawnej w artykule pt. E-książki szturmują Polskę

Cezary Polak

gazeta prawna


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              



Ostatnie artykuły:

fot. HONOR








fot. Freepik



fot. ING