Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Profil w BIK-u. To na razie brzmi dziwnie. Patrząc jednak na podejście banków i zmieniającą się świadomość społeczeństwa na temat budowania pozytywnej historii kredytowej, powinniśmy o taki profil zadbać. Najlepiej, żeby był on zbliżony do profilu osób, które wcześniej otrzymały kredyt - wtedy nasze notowania w bankach znacznie wzrosną, a wraz z nimi szanse na kredyt.

Zawartość naszych profili na portalach społecznościowych jest nieocenioną skarbnicą wiedzy na nasz temat: dzielimy się ze światem informacji na temat tego, jakiej muzyki słuchamy, gdzie spędziliśmy wakacje, jak mieszkamy, jakim autem jeździmy. Mniej lub bardziej świadomie selekcjonujemy informacje, które trafiają do innych, kreując tym samym nasz wizerunek. Z tej skarbnicy wiedzy korzystają również nasi potencjalni pracodawcy. Możemy być pewni, że sprawdzą, co na nasz temat można znaleźć w sieci - czy nasz wizerunek odpowiada ich wymaganiom i czy warto nam zaufać.

Czytaj także: Nie żądajcie haseł pracowników! Facebook i politycy ostrzegają pracodawców

Nic więc dziwnego, że instytucjom finansowym również zależy na jak najlepszym poznaniu nas, zanim zdecydują się pożyczyć nam pieniądze na realizację naszych planów. Chcą wiedzieć, jakie są nasze zarobki i nawyki finansowe; zależy im również na tym, aby poznać nasze zwyczaje związane z rachunkami za telefon komórkowy, ratami za pralkę czy spłatą debetu na koncie. Nietrudno się domyślić, że w cenie jest terminowość i solidność. Łatwo też zgadnąć, że lepiej, aby informacji na nasz temat było jak najwięcej. Im więcej korzystnych opinii na nasz temat odnajdzie bank, tym większym zaufaniem nas obdarzy, przyznając kredyt.

– Taki „profil” w Biurze Informacji Kredytowej to jedna z najcenniejszych informacji na temat klienta – mówi Monika Kuligowska, dyrektor Departamentu Rozwoju Produktow Personal Finance w BNP Paribas. – Możemy być pewni, że bank będzie chciał poznać naszą „finansową osobowość”, zanim zdecyduje się sfinansować nasze plany. Nasz profil kredytowy to nic innego niż tak zwany scoring kredytowy.

Jest to metoda punktowej oceny ryzyka kredytowego związanego z daną osobą – tłumaczy Piotr Woźniak z Biura Informacji Kredytowej S.A. – Model scoringowy ocenia wiarygodność konkretnego klienta na podstawie porównania jego profilu z profilem osób, które już wcześniej otrzymały kredyty. Im bardziej nasz profil przypomina profil klientów terminowo spłacających swoje zobowiązania w przeszłości, tym lepsza ocena punktowa. Wyższa ocena punktowa oznacza mniejsze prawdopodobieństwo, że dany klient przestanie terminowo spłacać swoje raty kredytów.

Czytaj także: Trafiłeś na czarną listę dłużników? Możesz wyczyścić swoją historię

Osoby z wysokimi ocenami punktowymi są więc milej widziane w bankach, ponieważ są postrzegane jako bardziej wiarygodne. Dzięki zastosowaniu scoringu decyzja o przyznaniu kredytu podejmowana jest znacznie szybciej. Tym samym krócej czekamy na rozpatrzenie wniosku kredytowego.

– Jest więc bardzo ważne, aby świadomie pracować nad naszym finansowym wizerunkiem zauważa Monika Kuligowska z BNP Paribas. – Każda kolejna pozytywna informacja na nasz temat przekonuje bank, że jesteśmy solidnymi partnerami i że bez obaw może pożyczyć nam pieniądze.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Następny artykuł » zamknij

Jak zrobić dobry biznes?