Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Czy marzy Ci się własna armia uzbrojona w Internecie?

12-12-2016, 09:49

„W życiu są dwa rodzaje tragedii – nie dostajemy tego, czego chcemy... Albo dostajemy” – to słowa głównego bohatera filmu „Pan życia i śmierci”, międzynarodowego handlarza bronią, którego historię napisał najlepszy ze scenarzystów – życie. Wiktor But (w filmie jako Jurij Orłow) dostarczał broń do terenów ogarniętych konfliktem, zbrojąc obie strony – jakby rozgrywał partię szachów z samym sobą. Wszystko jednak na długo przed swobodnym dostępem do Internetu, który całkowicie zmienił układ sił i wartość figur na planszy – panów i niewolników życia i śmierci.

Czy łatwo kupić w internecie nielegalną broń?

Jeśli wiemy do których drzwi zapukać – dość łatwo. Ale tych drzwi nie znajdziemy w ogólnym Internecie – między Facebookiem a YouTube – przeszukując wyniki w wyszukiwarce. Aby znaleźć oferty z nielegalną bronią musimy wejść dużo głębiej – w Deep Web – część sieci ukrytą nie tylko przed tradycyjnymi wyszukiwarkami, ale przede wszystkim przed rządami państw i organizacjami wywiadowczymi. Darknet zapewnia niemal całkowitą anonimowość. To miejsce idealne do stworzenia niczym nieograniczonego bazaru z nielegalnym towarem – od narkotyków po wyrzutnie rakiet. Bazar, po którym spacerują przestępcy, hakerzy, terroryści czy nawet rewolucjoniści, przygotowujący zbrojny zamach stanu – są tutaj wszyscy, którzy wolą pozostać niewidoczni. Zakupów nie zrobimy też za pomocą tradycyjnej waluty – tutaj jedyną wartość mają bitcoiny.

A w jaki sposób dostarczyć do klienta bazookę tak, żeby kurier nie zauważył, że nieświadomie pomaga uzbrajać prywatną armię? W częściach – które nabywca musi sam poskładać w swoją broń. Obie strony transakcji pozostają jednak anonimowe, bo towar może być dostarczony pod podane współrzędne GPS, podczas gdy sprzedawca może znajdować się w tym czasie właściwie na każdym kontynencie.

A co, jeśli każdy mógłby mieć broń?

To pytanie nieustannie elektryzuje zwolenników i przeciwników swobodnego dostępu do broni.

Jak mówi nam ekspert portalu http://legalna-bron.pl: „Wydawać by się mogło, że w Polsce to temat stosunkowo nowy, a tymczasem już po I wojnie światowej Józef Piłsudski umożliwił Polakom posiadanie broni – wystarczyło złożyć odpowiedni wiosek do służb mundurowych. Dzięki temu w czasie II wojny światowej Polakom łatwiej było organizować zbrojne akcje partyzanckie”. Stalinizm i czasy komunizmu zmieniły jednak taki układ sił, rozbrajając społeczeństwo w obawie przed niekontrolowanym sprzeciwianiem się władzy. Była to zresztą sprawdzona praktyka reżimów – przed wojną zrobił to Mussolini, a w ślad zanim poszedł Hitler, argumentując to zwiększeniem bezpieczeństwa i silniejszą policją, pilnującą porządku.

Czy w takim razie uzbrojone społeczeństwo jest bardziej bezpieczne? Na to pytanie nie sposób odpowiedzieć. W USA – gdzie posiadanie broni jest prawem zapisanym w konstytucji – według statystyk paradoksalnie zmniejszono w ten sposób liczbę przestępstw z użyciem broni, bo napastnik boi się, że potencjalna ofiara również jest uzbrojona. Ale jak sytuacja wyglądałaby w polskich warunkach? Tego sprawdzić nie można, bo legalna broń dostępna jest tylko dla wybranych grup – myśliwych, miłośników strzelectwa czy osób, które udowodniły, że ich życie może być zagrożone.

Czy powszechny dostęp do broni zmniejszyłby czarny rynek schowany w czeluściach internetu?

Niekoniecznie. Według Policji zdecydowana większość przestępstw popełniana jest przy użyciu nielegalnej broni – bez oznaczeń, bez numeracji, bez historii – najczęściej kradzionej z fabryk lub wykonanej własnoręcznie. W taką właśnie broń można zaopatrzyć się na ciemnych stronach internetowego bazaru – tak samo trudną do zidentyfikowania jak odnalezienie tego miejsca.

Konflikt bez broni nie istnieje – bronią może być wszystko, od karabinów po media – ale koniec końców nikt nie będzie okładał się nawzajem gazetami. Z drugiej strony, czy świat bez broni byłby światem idealnym? Raczej nie. Broń jest jak pies – upodabnia się do właściciela.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              





Ostatnie artykuły:

fot. DALL-E






fot. DALL-E




fot. DALL-E



fot. Freepik