Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

CopyCamp 2015: Byliśmy tam by pomówić o prawie, które dotyczy CIEBIE. Kimkolwiek jesteś - wideo

05-11-2015, 12:45

Prawo autorskie nie jest już obszarem zarezerwowanym dla twórców oraz ich przedstawicieli. W społeczeństwie informacyjnym dotyczy ono każdego. Jak je poznawać? Miłym sposobem jest udział w konferencji CopyCamp, na której w tym roku gościliśmy.

Wczoraj w Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie odbyła się czwarta już edycja konferencji CopyCamp. Jest to organizowana przez Fundację Nowoczesna Polska międzynarodowa konferencja na temat społecznych aspektów prawa autorskiego. Brzmi groźnie? Mówiąc po ludzku jest to sympatyczna impreza, na której dyskutuje się nie tylko o tym jakie prawo autorskie w teorii jest. Tam się mówi o tym jak prawo autorskie naprawdę działa i jak to się ma do tego, czego od prawa autorskiego oczekujemy.

Pamiętajmy, że prawo autorskie to już nie tylko problem twórców. To jest kwestia ważna dla zwykłych ludzi, którzy używają internetu komunikując się z innymi. Jest ważna dla nauczycieli, ale także ich uczniów. Jest to problem przedsiębiorców oraz konsumentów. Jeśli oddychasz i żyjesz to prawdopodobnie jesteś osobą, której prawo autorskie w jakiś sposób dotyczy. Nawet jeśli leżysz pod respiratorem to nigdy nie wiesz, czy jakiś rodzaj praw własności intelektualnej nie wpłynie na maszynę podtrzymującą Twoje życie. Wynalezienie respiratorów z DRM to pewnie kwestia czasu ;-).

Dziennik Internautów był na tegorocznym CopyCamp. Ja byłem jednym z prelegentów i mówiłem o tym, dlaczego zjawisko copyright trollingu szkodzi twórcom i prawom autorskim. Nie ma tu żadnej pomyłki. Copyright trolling to zjawisko uderzające w "internautów", ale wbrew pozorom jest ono szkodliwe także dla twórców.

CopyCamp 2015

Pod tym tekstem wczoraj zamieszczaliśmy pierwsze nagrania z konferencji CopyCamp. Za jakiś czas na stronie imprezy powinny się pojawić materiały lepszej jakości. Zanim je opublikujemy, pozwólcie że wspomnę krótko o wrażeniach.

Gwiazdą konferencji miał być Lev Manovich, który niestety się nie pojawił. Szkoda, ale były inne ciekawe osoby jak np. prof. Ian Hargreaves. Ja osobiście uważam, że swojego rodzaju gwiazdą był... Marcin Wilkowski, założyciel portalu Historia i Media (historiaimedia.org), autor książki „Wprowadzenie do historii cyfrowej” (Gdańsk 2013).

Wilkowski występował na konferencji, ale ponadto każdy z gości otrzymywał papierowy egzemplarz jego nowej książki pt. Historia wynagradzania twórczości. Już sam jej tytuł daje do myślenia. Tyle się mówi o tym, jak to dzisiaj artystom trudno jest żyć. Ale jak to się ma do tego, co było kiedyś? Bardzo ciekawe zagadnienie. Okładka książki wygląda tak.

Historia Wynagradzania Twórczości

Całe szczęście wracałem z konferencji pociągiem i mogłem spokojnie czytać. Nie przeczytałem jeszcze całej książki, ale większą cześć. Mocno mnie wciągnęła i już teraz muszę powiedzieć, że jest to pozycja godna polecenia.

Od kinetografii do szynki

CopyCamp ma jedną ciekawą cechę. Czas na prelekcję to zaledwie 10 minut. To mało, a przecież prelegenci poruszali trudne problemy np.: status gier komputerowych w prawie autorskim albo maszynowa analiza tekstów i danych. Niektóry prelegenci poruszali tematy prawnoautorskie w zaskakujący sposób np. wiążąc bogatą historię martwej natury w sztuce z problemem chronienia... pomysłu na prezentację wędlin. 

Interesuje były również prelekcje na tematy "specjalistyczne" takie jak kinetografia. Nigdy nie interesowałem się tańcem (i nie mam zamiaru), ale w jakiś sposób odkrywcze było dla mnie to, że system zapisu ruchu wiąże się z problemami prawnoautorskimi. 

Podejmowane były tematy kontrowersyjne np. powiązania pomiędzy naruszeniami praw autorskich a praniem brudnych pieniędzy. Mówił o tym Jarosław Mojsiejuk ze stowarzyszenia Sygnał. Jak widzicie, na CopyCampie jest miejsce na bardzo różne zagadnienia i bardzo różne poglądy. 

Oczywiście 10 minutowy czas wystąpień nie pozwalał na głębokie wchodzenie w problemy. Niemniej pozwalał on zasygnalizować pewne problemy, powiedzieć o nich głośno i odesłać do innych źródeł wiedzy.

Będąc na CopyCampie nie robiłem zdjęć i nawet nie zrobiłem zaplanowanych wywiadów. Nie było czasu. Organizacja tej imprezy sprzyja poznawaniu ludzi i wymianie doświadczeń. Zagadałem się i tyle. Na tej konferencji łatwo się z kimś się zagadać. Jest to zresztą najlepszy sposób, aby czegoś się nauczyć, dowiedzieć.

Wideo

Na szczęście organizatorzy zadbali o utrwalenie tych wydarzeń. Jak już wspominałem, na stronie CopyCampu będą niebawem dostępne filmy z nagraniami prelekcji. Damy wam znać gdy to nastąpi. 

--

Uwaga - W tym tekście były wcześniej nagrania wideo, które zostały usunięte z YouTube. Niebawem dostępne będą filmy lepszej jakości, które opublikujemy. 


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *